Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
___
___
___
__30grudnia2021roku___
___
___
__
Pogrążonywżaluirozpaczy,stałemnadotwartym
grobem.Spoglądałemwciemnąotchłańwiecznego
spoczynku.Niemogłempłakać,niewolnomibyłotego
robić.Dziecibyłyobokipotrzebowałyojcowskiego
wsparcia,silnychramionorazmiłości.Mnóstwamiłości.
PrzyprawymbokumiałemKarola.Dzielniesiętrzymał.
Widziałem,jakłzyspływająmupopoliczkach,alestarał
siębyćtwardy,choćniemusiał.Mógłpłakać,
rozmawiałemznimotym.
Podrugiejstronie,wtulonawmójbok,stałaAnia.
Trzymałaukochanązabawkę,misiazrobionego
naszydełkuprzezElę.Pociągałanoskiem,miała
zapłakaneoczy,lecznierozpaczała.Brakowałojejjuż
natosił.Pogłaskałemjąpogłówce,chociażmiałem
przemożnąochotęwtulićsięwjejdelikatnieciałko.
Trumnawkolorzeciemnegoorzechuzniknęłazoczu
żałobników.Znalazłasięnasamymdniegłębokiegodołu.
Sercebiłomicorazmocniej.Ostatniaszansa,aby
pożegnaćżonę.
–ZmarłaElżbietaSzafirskażegnamężaMateusza,córkę
Annę,synaKarola,matkęLeokadię,kolegówzpracy,
sąsiadówikrewnych.–Kapelanzwróciłsiękumnieidał
znać,żemogępowiedziećkilkasłów.
Podniosłemwzroknaosobyzebraneprzygrobie,ale
byłemjakzkamienia.Wszyscyczekali.Patrzylinamnie
wyczekująco,jakbymmógłsprawić,żeEla
zmartwychwstanie.Niemiałemtakiejmocy,chociaż
bardzobymchciał.
Poupływiekilkusekund,którezdawałysiętrwać
wieczność,udałomisięwreszcieruszyć.Cośmniejednak
trzymało.ToAnianiechciałapuścićmojejnogi.Zaczęła
płakać,bojącsię,żetakżeodejdęijużniewrócę.
Wziąłemjąnaręce,żebybyłaspokojniejsza.Przytuliłasię
domnie,trzymająckurczowomałymipiąstkamizagruby