Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
VIINocnekło​poty
Niespodziewaneodkrycie,zamiaryjego
codonakrapianegomustangaziściłysię,zanimjeszcze
zdołałmyślswąwypowiedzieć,wprowadziłostarego
my​śliwcawstannie​sły​cha​niera​do​snegopod​nie​ce​nia.
Dobryhumorwzmogłajeszczezawartośćgąsiorka,
gdyżjaksięokazałobyłotamwięcejtrunku,niż
oczekiwałFelim:starczyłodlawszystkichobecnychnie
tylkonawstępnyłykdlazaostrzeniaapetytuprzed
zabraniemsiędopieczonegoindykaoraznadrugą
kolejkędlazalaniategożprzysmaku,aleponadtozostało
jesz​czecośnie​cośnauprzy​jem​nie​niepo​obied​nejfajki.
Wczasietychmiłychzajęćprowadzonorozmowę
natematyulubioneprzezwszystkichbywalcówprerii:
oIn​dia​nachioło​wach.
Wobectego,żeZebStumpbyłczymśwrodzaju
chodzącejencyklopediiwiedzymyśliwskiej,mówił
najwięcej,wywiązywałsięzaśztejpowinnościwsposób
wywołującyrazporazokrzykizdumieniazust
zdzi​wio​negomiesz​kańcahrab​stwaGal​way.
Przerwanowszelakopogawędkęjużnadługoprzed
północą.Jestrzecząprawdopodobną,żemiędzyinnymi
przyczyniłsiędopójścianaspoczynekwidokpustego
gąsiorka,aczkolwiekprzemawiałteżzatymwzgląd
niepomierniewiększejwagi.Łowcamustangów
zamierzałwyruszyćnazajutrzdoosiedlanadLeoną,
wszyscywięcmusielisięzerwaćowczesnejgodzinie,aby
nadążyćzprzygotowaniamidopodróży.Dzikierumaki,
trochędopierooswojone,trzebabyłozwiązaćwszystkie
razem,żebynieuciekływczasiedrogi;wieluteżinnych
sprawdo​pil​no​waćna​le​żałoprzedwy​jaz​dem.
Myśliwyzwolniłjużzuwięzi„starąszkapę”,którym
tomianemzwykłokreślaćmizernyokazkońskiegorodu,
służącymuwraziepotrzebyzawierzchowca,iprzyniósł