Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niejestmiejscemdlaniej.Istniałyrzeczy,którychrzecz
jasnabędziejejbrakować,aleopuszczającklasztorne
mury,poczułaulgę.Domownikówzaśuradowałjej
powrót.
–Tęskniliśmyzatobą!–oznajmiłHarry,przytulając
jąmocno.–Wulfhallbezciebieniejesttakiesamo.
–Itaknienadawałaśsięnamniszkę–uśmiechnąłsię
Anthony.
Matkakręciłagłową,obejmującJane.
–Czułam,żebędzieszmiaławątpliwości–stwierdziła
zuśmiechem.
Janeucałowałają,kryjącirytację.
–Samaniewiem.Byćmożewstąpiędoinnego
klasztoru.OpowiemcioAmesbury.Toniejestnajlepsze
miejsce,wktórymmożnabypoddawaćswojepowołanie
próbie.Mimowszystkowciążpragnęzostaćmniszką.
Bardzochciałaimudowodnić,żenadajesię
doklasztornegożycia.