Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niebędziemyomawiaćkwestiiposagu,dopókinie
nabierzeszpewności,czychceszznamipozostać,ale
datkinarzeczklasztoruzawszebędąmilewidziane.Nasz
zakonbowiemżyjewubóstwie.
Widoksalonuozdobionegotureckimdywanem,
rzeźbionymimeblamidębowymiisrebremstołowym
raczejprzeczyłtemuoświadczeniu,alesirJohnbez
wahaniawręczyłprzeoryszyciężkąsakiewkę.Potem
uścisnąłdłońJane,udzieliłjejbłogosławieństwaiwyszedł.
PodsurowąklasztornąregułąJaneniebawempojęła,
jakwielkąswobodącieszyłasięwdomuijakbardzojej
rodzicebylipobłażliwiwobecswoichlatorośli.
Przyjeżdżajączdomupełnegożyciaigwaru,ztrudem
znosiłaklasztornąciszę.WWulfhallcieszyłasię
wyśmienitąkuchniąiwygodami,atutaj,wmałejceli,
miaładodyspozycjijedynielicheposłanie.Wdodatku
habitdrapałjejciało.Coprawda,niespodziewałasię
wygodnegożyciawklasztorzeiwiedziała,żebędzie
musiaławcześniewstawaćnanabożeństwo,alenie
sądziła,żeporannewstawanietakbardzodasięjej
weznaki.Wiedziałateż,żebędąwymagaćodniej
czystości,aleniezdawałasobiesprawy,żenigdywięcej
niebędziemogładotknąćżadnegoczłowieka,chyba
żewnagłychprzypadkach.Wiedziała,żebędziemusiała
żyćwascezie,alewklasztorzepanowałokropnychłód
iwciążdoskwierałojejzimnozwyjątkiemtej
zbawiennejgodzinydziennie,kiedymniszkimogłyspędzić
czaswogrzewanejkomnacie,jedynympomieszczeniu,
wktórymznajdowałsiękominek.
Starałasięzpokorąznosićowetrudy.Wspaniałe
śpiewychórumniszekwkaplicywzbudziływniejwręcz