Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cojegonajmłodszaciotka,Dorothy,którąsirJohn
nazywałMałąNiespodzianką,gdyżladySeymourbyła
pewna,żepoElżbiecieniebędąmieliwięcejdzieci.
Janeczułasiępotrzebnazwłaszczamatce.Gdyweszła
wokresdojrzewania,ladySeymourpolegałananiejcoraz
bardziej.Wydawałosię,żematkaniebyłajużtakajak
dawniejiżecośjątrapi.Nawetojciecsięoniąniepokoił.
Janeobawiałasię,żemateczkachoruje,alekiedy
próbowałanakłonićjądozwierzeń,tazapewniała,
żeczujesięznakomicie.
TerazKatarzynaszlochała,obejmującwijącegosię
synka.Ostatnimiczasybyledrobiazgdoprowadzał
jądowzruszenia.SirJohnobjąłsynowąramieniem,ato,
żeokazywałjejtylewsparcia,byłodoprawdy
wzruszające.
JaneuściskałaEdwarda,wiedząc,żepodjego
niewzruszonątwarząkryjesięsmutekzpowodujej
wyjazdu.NawetTomaszucichłwtejdoniosłejchwili.
Harry,próbującpowstrzymaćłzy,serdeczniejąprzytulił,
Anthonyzaśudzieliłjejbłogosławieństwa.Och,jakbardzo
będziezanimitęsknić!Przylgnęładosióstr,apotem
domatki,któramocnojąprzygarnęła.
–NiechajBógbędzieztobą,mojedrogiedziecko
–szlochała.–Niedługocięodwiedzę.
Przeoryszaokazałasięprzysadzistą,groźniewyglądającą
niewiastą.Siedziaławswymsaloniku,zadowolona
zsiebie,aspodśnieżnobiałegowelonuwyzierały
zarumienionepoliczki.Zakonnicaporadziła,abyJane
zamieszkaławklasztorzenakilkatygodniiprzekonałasię
osłusznościswojegopowołania.