Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jestempewnaswegopowołania.Zwierzyłamsięjuż
ojcuJakubowiiniepróbowałmnieodwodzić
odpowziętegozamiaru.Kazałmiztobąporozmawiać
idałmiswojebłogosławieństwo.Matko,samawiesz,jak
bardzopragnęwstąpićdoklasztoruiwieśćtamspokojne
życie.Niechcęwychodzićzamąż.
–Drogiedziecko,jeśliszukaszwklasztorzeucieczki
odżycia,srogosięrozczarujesz.Pobyttambędzieciężką
pracąiniezaznaszabsolutnegospokoju,awewnętrzny
spokójzawszemabardzowysokącenę.Zrozumto.
–Dlaczegowszyscypróbująmniezniechęcić?–Jane
westchnęła.
–Jeślinaprawdęczujeszpowołanie,Bógnaciebie
poczeka.–LadySeymoursięuśmiechnęła.–Najpierw
jednakmusiszsięwielenauczyć.Niepatrztaknamnie,
drogiedziecko.Proszęcięjedynieoto,żebyśnieuciekała
odtegoświataidoświadczyłaniecowięcejżycia,zanim
zdecydujeszsiępoświęcićBogu.Jeśliwwiekuosiemnastu
latnadalbędzieszczułapowołanie,porozmawiam
ztwoimojcem.
–Osiemnaście?Tozaosiemlat!–krzyknęłaJane.
–Posłuchaj–powiedziałamatkaczule.–Zbiegiemlat
będzieszsięzmieniaćpodwielomawzględami
idorośniesz.Bądźcierpliwa.Dobrerzeczysąwarte
czekania.
–Ale…matko!
–Tomojeostatniesłowo.Inieidźztymdoojca.
Obojemamytakiesamozdanie.