Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gospodarzu,czymamjużciprzynieść
tuwoo
?
Skąpiecujrzałobcegoimocnozmieszanygłośnozawołał:
Apocóżmiałabyśprzynosić?Przecieżjeszczesięnieugotowało!
Żonawmigzrozumiała,ocojejpanuchodzi,ijaktylkomogłastarałasię
przedłużaćgotowanie.Tymczasemgośćusiadłnamacieobokgospodarzaisię
użalał:
Mójdobroczyńco!Odtrzechdnijestemwdrodzeiwprostumieramzgłodu.
Odtrzechdninicniemiałemwustach!
Jakaszkoda!jęknąłskąpiec.Alewubiegłymrokuzebrałemżałosne
plony
.Terazmusimyżywićsiętrawąiliśćmi,bojużdawnozabrakłonamprosa.
Niemamdosłownienic,czymmógłbymcięnakarmić.
Obcyopuściłdomostwoiobszedłszyjeszerokimłukiemwróciłnadrogę
prowadzącądochatyskąpca,którywłaśniekazałżoniepodaćmu
tuwoo.
Nagle
zauważyłpodróżnika,zbliżającegosięporazdrugiwkierunkujegozagrody.
Szybko,szybko!zawołałnażonę.Zabieraj
tuwoo
zpowrotem,aobcemu
powiedz,żespotkałocięwielkienieszczęście:twójmążwłaśniewyzionąłducha.
Przedchwiląmójmałżonekopuściłmnienieszczęśliwą!Odszedłodemnie
nawieki!szlochałakobieta.
Cóżpocząć!udawałsmutekobcy
.Chociażjestembardzogłodny,
zostałomijeszczetrochęsił,abyspełnićobowiązek.Dajmijakąśmotykę.
Wykopięmugrób.
Pochwiliostrozabrałsiędokopaniaiwkrótcegróbbyłjużgotowy
.Wziął
bezwładniezwisającegomuzrąkgospodarzasamotnegodomostwa,opuścił
godowykopanegodołuistarannieprzysypałziemią.Skąpiecanipisnął,licząc
nato,żewkrótceżonauratujegozopresji.Taksięteżistało.Jaktylkopodróżny
opuściłdomostwo,żonaodkopałaledwiejużzipiącegomałżonka.
Gdybymiałprzychodzićtutajistorazy,nigdyniespróbujemojego
tuwoo
!zazgrzytałzębamiskąpiec.Aterazdajmiwreszciejeść!zawołał
nażonę.
Jużwkładałswepalcedo
tuwoo,
gdystanąłprzednimpodróżnik.Jakbywyrósł
spodziemi!Skąpiecchwyciłnaczynieztykwyicałąjegozawartośćukrył
wkieszeniswejdługiejszaty
.Gorące
tuwoo
przypiekałomubrzuch,asos
ciurkiemsączyłsiępopole.
Mójgospodarzu!zakrzyknąłpodróżny
.Mówiłeś,żeniestaćcię
na
tuwoo,
atymczasemzkieszeniwypływajegosos.
Gościu!mruknąłsknera.Powiemciterazcałąprawdę.Żadenobcy,
nawetgdybyprzyszedłtuleśnyduch,nigdysięumnieniepożywi.
Podróżnypokiwałgłowąisięoddalił.Skierowałsiędociemnegolasu,wktórym
mieszkałomnóstwozłośliwychduchów,tylkoczyhającychnanierozważnychludzi.
Dostrzegłszyobcego,wybiegłymunaprzeciwostrzączębyiwymachującdługimi
nożami.
Nieprzychodzętutaj,bywasniepokoićpowstrzymałichzapędypodróżny
.
Chcęwamtylkopowiedzieć,żejestktoś,ktobluźniiotwarciezwasszydzi.
Ktojestowymśmiałkiem?!zawołalizwściekłością.
Jestnimpewienczłowiek.Mieszkatuniedaleko.Przysiągł,żenawetwynie
skosztujeciejegoprosa.
Notosięokaże!zamruczelichórem.Wracajdosiebie,ajutroranosię
przekonasz.
Wnocyduchygromadąudałysiędodomostwaskąpcaizabrałymucałyzapas