Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wkażdymraziedorobkowe,niedziedziczne.
TrzebabyłowidziećpannęLatzką,przedzierzgniętą
wcórkękrólaLeara,Gonerillęgdziezaś!wpanterę.
Rasa?Icotojestrasa?odezwałasięjakimś
nieznanymmigardłowymgłosem.Topanjestjeszcze
ztych,którzyceniąwczłowiekusłomę,nieziarno,cudną
atrofięmózguwyzierającązbezdusznychoczu,jaśnie
oświeconeniedołęstwo,itd.?...
Ależwcalenie,mojapani.Wolnomijednakwyrazić
zdanie,żetenksiążęjestdekoracyjny.
Niedomówiłemnawettłumaczenia,gdyjużpanna
Latzka,parsknąwszypogardliwie,anawetnietakładnie,
jakbytomogłabyłauczynić,porzuciłamojetowarzystwo
ioparłasięzostentacyjnąadoracjąoramięojca.
Drugiegodopierodniawieczoremotrzymałemodniej
telefon,że„papaprosinaśniadanienajutro,ale
koniecznie”.Zdobyłasięnawetnatylesprytu,żeani
słowem,anispojrzeniemnieprzypomniałanaszej
sprzeczki,którapociągnęłazasobątylkoprzerwę
osobistychstosunkównaczterdzieściosiemgodzin
przerwęniebywałą,widywaliśmysiębowiemdotąd
dosłowniecodzień.
JednązniedogodnościtychamorówzLatzkimijest,
żeekscelencjazawszepłacizawszystkiewspólnie
używanieprzyjemności:wrestauracji,wteatrzeitd.
Ledwieczasemudamisięodtegowykręcić.Gdyzaś
byłemwHaarlemiezpannąHeląimusieliśmycośzjeść
popołudniu,niepozwoliłamizapłacićzasiebie;zwróciła
miprzemocątekilkaguldenówprzypadającenajej
wydatki,itoznajdokładniejszymobliczeniemkolei,
restauracji,biletówwejścia,dopołowynapiwków.Nie
lubiętego,zwłaszczawstosunkachzludźmiprzeważnie
odemniebogatszymi.Łatwiejjużprzyjąć„fundę”
odkolegi.
Więcżebyuratowaćswągodnośćosobistą,urządziłem
wczorajśniadaniedlaLatzkich,zebrawszyjeszczeparę