Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wchodzi.NieznamytylkoCyrusa.Ustawiamy
wszystkiekursyzwyjątkiemostatniego.Średnio
za​ra​biamydzie​sięćpro​centodpo​sta​wio​nychsta​wek.
Nowegoustawimywkońcowejwalce.
Zdecydujemyokursiewostatnimmomencie
po​sta​na​wiaInga.
Słusznie.Wybadamygopodczasinnychwalk
przy​znajęjejra​cję.
Uśmiechasiędomnie.Lubi,gdydoceniam.
Spuszczamwzroknajejdekolt.Jakzwyklezałożyła
obcisłąbluzkęzdużymwycięciem.Idobrze,dzięki
temuwidzowiechętniejobstawią.Ajakbyniepatrzeć,
większośćznichtofaceciozawyżonympoziomie
te​sto​ste​ronu.
Nasamąmyślotym,żepowalkachwsunękutasa
po​mię​dzyjejpiersi,czujęmro​wie​niewkro​czu.
ŻebytylkoCyrussięniewystraszyłiniespierdolił
mówiTomasz.Oztonaszstałyklient,niechcę,
bycho​dziłwkur​wiony.
Naj​wy​żejjasięznimzmie​rzęstwier​dzam.
Rozumiem,żewtedyustawiaćkurszwygraną
nacie​bie?upew​niasięInga.
Gor​dian...sły​szęostrze​że​niewgło​sieTomka.
Doskonalewiem,ocomuchodzi.Niechcestracić
klienta.
Nienadstawiękarkudlatego,żeOzmakasę,
wybujałeegoiaspiracje,bystaćsięzabijaką.Jakmam
znimwalczyć,tonarównychzasadach.Niedamsobie
obićmordyzaparęzłotych.Niejestembokserską
dziwką.
To​mekdra​piesiępogło​wie.
Jakchceszod​po​wiada.