Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zjeszcoś?pytam.Tomekmasporąmasę,żre
zadzie​się​ciu.
Masznamyśliśniadanie?Patrzynamnie
sugestywnie,bowciążjestemwsamychbokserkach
ipewniemamodciśniętąpoduszkęnatwarzy.Dzięki,
alejadłemjejakieśsześćgodzintemu.Terazpora
naobiad.
Obiadbędzienakolację.Usnąłemdopiero
posiódmejrano.Rzucamwędlinęiserżółtynachleb
isma​rujękażdązsze​ściuka​na​pekma​jo​ne​zem.
Pi​gułkiodciotkiniepo​ma​gają?
Nie.Sia​damobokniegoiza​czy​namjeść.
Apsy​chia​tra?
Niechspierdala.Jużdochujaniepójdę.Dwiestówy
zawi​zytę,mamnacowy​da​waćkasę.
Ciotkamówiła,żeopróczlekówstosujesię
te​ra​pię...
Ehe.Kogodzisiajmamynaringu?zmieniam
te​mat.
To​mekwy​ciągate​le​fonzkie​szeni.
Wsumieośmioro.Czterywalki.Staliklienciijeden
nowy.
Jaknaszna​lazł?
Przezfo​rumbok​ser​skie,naktó​rymad​mi​nuję.
Wpła​ciłza​liczkę?
Na​pi​sał,żeprzyj​dziezgo​tówką.
Jakawaga?
Lekka.Pięćdziesiątosiemkilo,metrsiedemdziesiąt
dzie​więć.
Chu​cherko.Mamygozkimspa​ro​wać?