Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
głos–FilipGonzagaprzyszedłwcześniej,niżzwykle.Garbadotknął
sięjegopulsu.Książęmiałgorączkę.„Wygrałpanwielepieniędzy
wkarty?’’–zapytałGarba,–któryznałgodobrze.Gonzagaroześmiał
sięiodrzekł:„Przegrałemdwatysiącepistolów”.Potemdodał:
„Neverschciałdziśwykonaćatakwakademii,aleniemadosyćsiły,
abyutrzymaćszpadę”.„Awięc,szepnąłGarba,tokoniec.Może
jutro”...Ale–dorzuciłpośpieszniePaspoalniemalzradością–jeden
dzieńniejestpodobnydodrugiego.WłaśnienazajutrzksiążęFilip
deChartreswziąłNeversadoswejkaretyijazdadoTaraine!Ponieważ
niebyłotamdoktoraGarby,Neversczułsiędobrze.Ztamtądszukając
słońca,ciepłaiżycia,pojechałnapołudnie,ażdokrólestwa
Neapolitańskiego.FilipGonzagaprzyszedłdomegopanaipolecił
muodbyćpodróżwtamtestrony.Miałemprzygotowaćjegorzeczy
podróżne,gdy,niestety,jednejnocy,pękłjegoalembik.Umarłodrazu,
biednydoktór,PiotrGarba,boodetchnąłparąswegoeliksirudługiego
życia!
–AszlachetnyWłoch!–zawołanodokoła.
–Tak–rzekłPaspoaldobrodusznie–jabardzogożałowałem,ale
otoikoniechistorykNeversprzebywałosiemnaściemiesięcy
pozaFrancyą.Gdywrócił,nadworzekrólewskimrozległsięjeden
okrzyk:Neversodmłodniałolatdziesięć!Neversbyłznowusilny,
zręczny,niestrudzony!Zresztąwieciewszyscy,żepopięknym
Lagarderze,Neversjestdziśnajpierwsząszpadąnaświecie.
Paspoalumilkł,przybrawszyskromnąpostawę,aKokardas
zakończył.
–Tak,żeFilipGonzagauczułsięzmuszonymnająćośmiu
fechmistrzów,przeciwjednemu...Niebójsię!
Zapanowałomilczenie.PrzerwałjePejrol.
–Doczegoprowadzitagadanina?–zapytał.–Dopodniesienia
zapłaty?
–Znacznego–odparłGaskończyk.–Niemożnaprzecieżżądać
jednakowejzapłatyodojca,mszczącegohonorcórkiiodDamona,
którychcezawcześniespadkupoPytiasie.
–Czegochcecie?
–Potrojeniasumy.
–Dobrze–odrzekłPejrolbezwahania.
–Ipodrugie,żebyposkończonejsprawie,przyjętonasdosłużby
uksięciaGonzagi.
–Dobrze!
–Potrzecie...