Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wpadłaktóregośdniawnaszeornitologicznesieci.Wyplątującją,
anastępnieoznaczająciobrączkując,zauważyliśmy,żejest
wyczerpana.Kiedywypuściliśmy,przeleciałaciężkokilkadziesiąt
metrówiwpadładorzeki.Zaczęłynadniąkrążyćkanieczarne,
dużedrapieżnikizrodzinyjastrzębiowatych.WrejonieMirnojebyło
ichbardzodużo.Zbiegłemzeskarpyipopłynąłemwjejstronę.
Udałomisięuratować,aleprzeniesionazpowrotem
dolaboratoriummimonaszychstarańwkrótceumarła.Wpadliśmy
więcnapomysł,żebywypchać,żebymócpokazaćpolskim
studentomróżnicemiędzypodgatunkami.PodjąłsiętegoPaweł,
jedenznajlepszychznawcówptaków,jakichmiałemprzyjemność
poznać.ZgodniezewskazówkamiRosjanzdjąłztruchełkaskórę
izakonserwowałarszenikiem.Kilkadnipóźniejwypchałskórkę
watąizabrałsięzazszywaniebałwanka(taksięokreślapreparaty
ptakówissakówużywanedooznaczeń).Ituzdarzyłamusię
najgłupsza,azarazemnajbardziejgroźnapomyłka,ojakiejmożna
pomyśleć.Kończąc,musiałjeszczeraznawlecigłę.Odruchowo
polizałnasączonąarszenikiemnitkę.Niedługopotempadłnatrzy
dni.Wkońcudoszedłdosiebie.Cudemuniknąłznalezieniasię
nasłynnejliścielaureatównagrodyDarwina.Znalazłbysiętamjako
naukowiec,któryzginąłprawdziwieornitologicznąśmiercią.
Wczasietejwyprawyporazpierwszymogłemosobiściepoznawać
przyrodęwniezmienionejpostaci.Jużsamatajgamniezaskoczyła.
Spodziewałemsięgęstej,nieprzebytejpuszczy,pełnejogromnych
drzew.Tymczasemsyberyjskiedrzewarosnąrzadkoidosyć
cienkie.Zimybywajątamtakostre,żewszystkorośniepowoli.
Nawetdwustuletniesosnyczymodrzewiemajągrubośćjakichś
trzydziestucentymetrów.Cowięcej,wgłębilasupodszytuczyli
krzewówniemawiele,dziękiczemucałylasjestzaskakująco
jasnyiwielewnimwidać.Drugiezaskoczenie:wcaleniebyłotam
masyzwierząt(oczywiściepozaowadami).Rozpuściłmnieścisły
rezerwatwPuszczyBiałowieskiej,wktórymwłaściwiecochwila
biegajągdzieśjakniejelenie,todziki.Atamprawienikogo.
Mimowszystkoprzeztenmiesiączkawałkiemnakilku
fascynującychmieszkańcówtajgiudałonamsięwpaść.Cochwila