Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MarcinKrólikRW2010Drzeworóżane
–Możeprowadząjakieśpomiarymeteorologicznealborobiązdjęcia–odparł,
zakładająclekkąpłóciennąkurtkę.Zbliżałasięosiemnasta,powinienbyłwyjśćjuż
kilkaminuttemu.–Amożekogośszpiegują.
Paulinawypuściłazpalcówbrzegfirankiiflegmatycznieodwróciłasięodokna.
Nimbrozświetlającypszenne,spływająceluźnonaramionawłosysprawiał,żetwarz
częściowoskrywałcień.Bartekdomyśliłsię,cozachwilęusłyszy.
–Nieidź.Podarujsobiedzisiaj.
–Dajspokój.–Tękwestięzawszewypowiadałprotekcjonalnie.Sięgnąłpo
torbęiprzerzuciłsobiepasekukośnieprzeztors.Tęszpanerskądziennikarskątorbę
–nylonową,zapinanąnarzepy,zeskórzanymiwstawkamiimnóstwemsprytnych
schowków–Paulinakupiłamutrzylatatemu,winnejepoce,wświecieprzed
zaćmieniemiszambem.–Godzina,górapółtorejibędęzpowrotem.
–Zawszetakmówisz,apóźniejsiedzisztamBógraczywiedziećjakdługoipo
kiegoczorta!–żachnęłasię,co,podobniejakjegopróbypacyfikowaniajej,
stanowiłoczęśćcoczwartkowegospektaklu.–Tewaszenibykolegiamajątylesensu,
codurszlakbezdziurek.Sobotkachrzanijakieśgłupoty,napawasięswojąurojoną
wielkościąznamienitegoliryka,awymuprzytakujecie.
–Nieprzesadzaj,czasemcośmusimyustalić.
Paulinamiałastuprocentowąsłuszność.KolegiaredakcyjnewcisowskimEchu
byływistocieprzeciągającymisięniekiedynawetdotrzechgodzinseansami
chwalbywłasnejWacławaSobotki,założyciela,redaktoranaczelnegoigłównego
autoranajwiększegoinajbardziejopiniotwórczegotygodnikawpowiecie.Sprawy
organizacyjne–podziałtematówdonastępnegonumeru,krótkiepodsumowanie
numerubieżącego,którypocałonocnymskładziemiałwpiątekranotrafićdo
czytelników–załatwialiwprzeciągukwadransa.ApotemWacławSobotkamógłsię
jużbezprzeszkódpuszyć,zadręczaćzespółnajnowszymiwierszami,wieszaćpsyna
każdym,ktowminionymtygodniuośmieliłsięnadepnąćmunaodcisk(takidesperat
5