Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dajgonam,wujkukarabinierze!zawołałprzygarbiony
stolarz.Coprawomaznimwspólnego?Dajciegonam!Zaser-
wujemygopółpieczonegoipółgotowanego!
Wszyscy,którzytousłyszeli,śmialisięiszydzilizIppolita.
Zobaczcie,krewnajegorękach!Krzyknęławielkażona
stolarza,nagledostrzegającczerwoneplamy.Zobaczcie,oto
krewSycyliinarękachksiędza!
Zcałegotłumupodniósłsiękrzyk,bostoosóbusłyszało
wysoki,skrzeczącygłoskobiety,aresztapodchwyciławołanie,
takżedzieci,któreszłyprzednimi,pobiegłyzpowrotem,aby
zobaczyć,cosięstało.Jednoznichbyłodzieckiemtejkobiety.
Złapałajewswojesilneramionaipodniosładogóry,abymogło
zobaczyć,maszerującegoksiędza.
Zobacz,takadobrasycylijskakrew!zawołaładoucha
chłopca.
Przekleństwanaduszejegozmarłychbliskich!krzyk-
nęłodziecko,nawpółoszalałezpodniecenia.
Wszyscyludzieruszylirazem,biegnącipopychającsięna-
wzajem,abyutrzymaćksiędzawzasięguwzroku.Adzieci
gwizdałyiwydawałydzikiedźwiękiidziwneodgłosy,kobiety
krzyczały,amężczyźniprzeklinaligociężkimisłowami.
Zodsłoniętągłowąszedłmiędzyżołnierzami,patrzącdale-
koprzedsiebieiniewidząclubniechcącwidziećludzi,aniro-
zumieć,comówią.Miałtylkojednąmyślniezłamaćwiary
swegozakonukapłańskiegoprzezzdradętajemnicyspowiedzi.
Choćbywiedział,żeśmierćczyhatużprzednim,nieugiąłbysię.
Naglecośuderzyłogowramię,poruszyłsię,ajegowyraz
twarzyuległzmianie.Ktośrzuciłwniegozgniłąpomarańczą,
dobrzewycelował,agdytarozbiłasięojegoramię,częśćżółte-
gosokutrysnęłanapoliczek.Nachwilęspokojnespojrzenie
zniknęłozjegotwarzy,wyraźnerysyułożyłysięsurowo,aoczy
błysnęłyludzkimgniewemzpowoduponiżeniazniewagą.
Tłumkrzyczałzzachwytuipopychałżołnierzynasiebiena-
wzajem.
Stać!zawołałkapralkarabinierów.