Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ściąutrzymywałprzyjaznestosunkizbanitami.Niemożnaby-
łozaprzeczyć,żekarabinierzyiżołnierzebylimocnouprzedze-
ninakorzyśćSaracinesciiniekorzyśćCorleona.
Jednocześniedowodybyłyprzytłaczające,tymbardziej,że
Ippolitouparciemilczałiwobroniewłasnejniechciałpowie-
dziećnicpozaogólnymzaprzeczeniemdostawianychmuza-
rzutów.Wswoichtrudnościachkapralzwróciłsięoradędoofi-
ceraliniowego,będącegozarównojegowojskowymprzełożo-
nym,jakiczłowiekiemowyższymwykształceniuniżonsam.
Potrzebowałwsparcia.Poprosiłporucznika,abyporozmawiał
znimprzezchwilęnaosobności,irazemudalisiędojednej
zbocznychkaplic.
Ippolitozłożyłręceichodziłtamizpowrotemprzedkara-
binierami,wgłębokiminiepokojącymzakłopotaniu.Tebaldo
oparłsięofilariprzyglądałmusięzszatańskąsatysfakcją.Con-
cettapodeszłaiuklękła,twarzązwróconądoołtarza,przyfila-
rzepoprzeciwnejstronie,agrubykościelnystałnieruchomo
wtle,obserwującwszystkichnaraz.
Gdykapraltraktowałosprawie,porucznikodczasudocza-
supotrząsałgłową.
Zeswejstronypowiedziałwkońcuoficerzałożęsię
omójhonorżołnierza,żeksiądzgoniezabił.Alebędzieciemu-
sieligoaresztować,niezewzględunanastrojewewsi,alepo
prostudlatego,żedowodywydająsiębyćtakmocne.Jesttu
coś,czegonierozumiemy.Ależołnierzeniepowołanidote-
go,żebyrozumieć.Naszymobowiązkiemjestzawszedziałać
najlepiej,jakpotrafimy,napodstawietego,cowidzimy.Roz-
strzygnięcietakichsprawnależydoorganówprawa.Radzępa-
nuzabraćgodoswojejkwateryitojeszczedziświeczorem.
Oczywistościąjest,żeniebędziestawiałoporu.
Kapralbyłzadowolonyzudzielonychwskazówek,choćby-
najmniejniecieszyłsięzespoczywającegonanimobowiązku,
iwróciłdoIppolita.
Tomójobowiązek,abypanaaresztowaćpowiedziałto-
nem,którywyrażałpewienszacunekidużąirytacjęsytu-