Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
10grudnia
OLIWIA
A
dobiurasynapaństwaFergusson,którzywłaśnie
drianwdrożyłmniewewszystko,poczymzaprowadził
przebywaliwjakiejśsłużbowejpodróżyinatenczas
przekazalimupieczęnadfundacją.
AdrianbardzolubiłMaksymilianaiwyrażałsięonim
wsamychsuperlatywach.Nieliczącwzmiankiojego
słabościdopięknychblondynek.Niewiedziećczemu
podrodzeostrzegłmnieprzedcechą,zerkającprzy
tymnamojąjasnączuprynę.
Spokojnieodparłamzuśmiechem.Obecniejestem
naetapienienawidzeniamęskiejpłci.Zerwałam
zchłopakiem,amojamatkazwiązałasięzjakimś
podejrzanymtypem,przezcosiępokłóciłyśmyiuciekłam
zdomu.
Jakto:uciekłaśzdomu?Chłopakwyraźniesię
przejął.
Normalnie.Spakowałamplecak,zegarekBossa
itorebeczkęDiora,bozamierzamjesprzedać,żeby
opłacićhostel.Spanienadworcujakośmnienie
zachwyciło.Ludziecoprawdadająspokojedzenie,gdy
tylkowyciągnędłoń,aleplecyidupskomniejużbolą
odspanianatwardym.
Bawiłamsięwybornie,obserwująckonsternację
natwarzyAdriana.Odjakiegośczasumyślałam
ozostaniuaktorkąilubiłamsobiepoćwiczyćnażywo.
Olive,toprzecieżniebezpieczne!Myślałem,
żezatrzymałaśsięubabci.Jaktosięstało,że…
Niechcęobarczaćbabcimoimiproblemami.