Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
BRUKSELA1917
S
jednązniebieskichulotekfruwającychnieopodalPałacu
łowaspadałyzniebaniczymmanna.ÉvelyneMarchezłapała
Królewskiegoispojrzałanajejtreść,chociażznałajużnapamięć.
Uniosłagłowę,chcącwypatrzyćsamolot,terazzasłoniętyciemnymi
chmuraminapaździernikowymniebie.Cichyjęksilnikamieszałsię
zkanonadąartyleriidochodzącązfrontuiÉvelynenatychmiast
poczułaznajomybólwywołanywspomnienieminnegomiejscaiczasu.
Zerknęłanatrzymanąwręceulotkę.„Odwagi,nadchodziocalenie”
głosiłydrukowanesłowa.
Toniepierwszyrazdzielnyalianckilotnikprzechytrzyłdziała
przeciwlotnicze,byprzynieśćmieszkańcomBrukseliodrobinęnadziei.
Przeztetrzylatapadałowieletakichobietnic,leczżadnejznichnie
dotrzymanomiastupodniemieckąokupacją,gnębionemuwojną.
Zkażdymkolejnymgrademulotekpowracałbólpamięciotych,
którychstraciła:owuju,osiostrze,bracie...iomężczyźnie,którego
kochała.
Dniinocewlekłysiębezkońca,apowtarzanenaokrągłotesame
pusteobietnicealiantówstawałysiępowolimęczące,nawetirytujące
wswojejnaiwności,gdyżniemogłysięspełnić.dodziś.
Nerwowewyczekiwanieprzyprawiłooprzyspieszonebicie
serca,zerknęłaznównachodnikusłanyniebieskimiulotkami.Właśnie
skończyładyżurpielęgniarskiwszpitalupolowymzaaranżowanym
naprędcewPałacuKrólewskimiwciążmiaławpamięcirozmowę
zfrancuskimkapralem,JeanemDuvalem.
Nadchodziocaleniepowtórzyłaszeptemitymrazemobietnica
nabrałanowegoznaczenia.
WcześniejudałosięjejustalićmiejscepobytuNicolasaiZoé.
Wstrząsałaniąburzauczuć.Éveniemogłazapomnieć
oniemieckimszturmienabelgijskiemiasteczkouniwersyteckie
Louvainsprzedtrzechlat.Tejnocyzniknęlijejsiostraibrat,amatka
niewiedziała,czyleżąpogrzebanipodruinami,czyzostaliwywiezieni