Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uczelniachizagranicznychwzorcach.Poznałpotęgę
rozumowania,siłęoddziaływaniaideiorazznaczenie
doborujęzykastosownegodookolicznościpodejmowa-
negodyskursu.Brakcenzusuprofesorskiegowydawałsię
ekstrawagancją,leczmożnabyłopokazaćokoliczność
jakoatutministra.Człowieknieuwikłanypotrafizada-
waćpytania,zjakimiznającemuuwarunkowaniaizależ-
nościwystępowaćnieuchodzi.
Gdystanąłwśróduczelnizaludnionychprzezzastępy
doświadczonychprofesorów,wicepremiermiałprawo
sądzić,żeznanemuprzynajmniejramowereguły
isnyuniwersyteckie.Wroku1990musiałsłyszeć,zjaką
nadziejąwitanopierwsząustawęakademickąnowych
czasów,emanacjęmarzeńodemokracjizlatosiemdzie-
siątych.Dążeniadojejradykalnejzmianyartykułowano
jużprzedupływemdekady,zinicjatywyinnegoministra
zKrakowa,MirosławaHandkego.Rzeczdojrzewałado
roku2005,gdyujrzałaświatłodziennejakonowe,jedno-
litePrawooszkolnictwiewyższym,dziełosamychprofe-
sorów.Niemalnatychmiastrozpoczętozwielkąenergią
jegopoprawianie(siłamiinnychprofesorówdokonano
tegoponad60razy).Pomysłyulepszeńrodziłysięnie
wSejmie,lecznazapleczuaktualnegoministra/profesora
inarzucałyuczelniomkrokzakrokiemkolejneregulacje,
nakazy,obowiązkiinarzędziascalającezwolnasystem
szkółwyższychwniesterowalnemonstrum.Panować
nadtymmolochemmabezpośredniourządministra
orazzłożonyaparatblisko40umocowanychustawowo,
wyspecjalizowanychkomitetów,komisji,radizespołów
itp.,aregulacjęmazapewniaćponad80rozporządzeń
(przedrokiem2005wystarczałoichkilka).
12