Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zesobą,tonieciebie,tylkomnie.
Minęłotrochęczasu,zanimudałoimsięrozebraćiponownie
ubrać,ibogaczzacząłsięobawiać,żechłopiecmógłmuuciec.Ruszył
więckudrzwiommłyna.
Gdzieonjest?zapytałchłopaka,którystałtam,białyniczym
młynarz.
Dopierocotubyłodparłchłopak.Myślę,żeschowałsię
zatymidrzwiami.
Jużjacięoduczętegoukrywania,łajdakujeden!zawołałinie
posiadającsięzezłości,zabrałwyrobnika,poszedłznimnaszubienicę
iodrazugopowiesił,abyłświęcieprzekonany,żepowiesiłchłopaka.
Kiedybyłojużpowszystkim,poszedłzpowrotemdomłyna,żeby
porozmawiaćzeswoimwyrobnikiem,którymełłtamzboże.
Chłopakpodniósłniecogórnykamieńmłyńskiicośtamgrzebał
podnimrękami.
Chodźtutajipomacaj!powiedział.Tenkamieńjestjakiś
dziwny.
Mężczyznapodszedłipomacałkamieńjednąręką.
Nietak,musiszpomacaćobiema,boinaczejnicniepoczujesz
rzekłchłopiec.
Mężczyznazrobiłto,wsunąłręcepodkamień,awtedychłopiec
natychmiastspuściłgórnykamień,takżetennapowrótzakleszczyłsię
zdolnym.Izarazteżbatposzedłwruch,itłukł,ilewlezie.
Otochłopiec,odktóregokupiłeślochę!Och,otochłopiec,
odktóregokupiłeślochę!krzyczałprzytym.
Gdysięjużnatłukłdosyta,wróciłdodomu,doswojejmatki,
akiedyminęłotrochęczasuimożnabyłouznać,żebogacz
wyzdrowiał,powiedziałdoniej:
Niebawemzjawisiętengość,któremusprzedałemmaciorę.
Iterazjużniewiem,jakmamsięprzednimschować.Najlepiejbędzie,
jakwykopiędółwziemiiwciągudniabędęwnimleżał,agdyten
gośćprzyjdzie,powieszmuto,cocizarazpowiem.