Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ4
S
zcytryną.Nadworzebyłmróz,piętnaściestopni.
iedziałyzTrudąwkuchniprzystoleipiłyherbatę
Wnocynapadałotyleśniegu,żeranoJulkachyba
zgodzinęmachałałopatą,żebyodśnieżyćdróżkę
oddrzwidofurtkiidobudynkugospodarczego,gdzie
składowanebyłodrewnonaopał.Miałapewneobawyjak
zakilkadniwyruszywdrogępowrotną.Niebyłazbyt
wytrawnymkierowcąwnormalnychwarunkach,nie
mówiącjużośliskiejnawierzchnizimowąporą.
Julkadyskretnierozejrzałasiędookoła.Siedziały
wpomieszczeniupełniącymrolękuchniisalonu
jednocześnie.Byłotomiejscezaniedbane,wymagające
remontuizmian.Wcentralnympunkciestałastara
kuchniakaflowa,służącadogotowaniaiogrzewania.
Kaflenaniejkiedyśbyłybiałe,terazprzybrałysinawo–
kremowykolor.Gdzieniegdziewśródjednolitejbieli
wstawionebyłymalowanedekory,niektórereliefowe.
Abyzobaczyć,coprzedstawiałymalunki,trzebabyło
nieźlewytężyćwzrok,gdyżwzorybyłypowycierane,
wwielumiejscachniewidoczne.Niektóreprzedstawiały
kwiaty,inneptaki,jeszczeinneludziprzypracy.
SzczególniejedenzkafliprzykułuwagęJulki.Przedstawiał
żołnierzanakoniuwotoczeniudrzew.Byłpiękny
ikolorowy.Podoknemstałdużyokrągłystół,nakryty
beżowąszydełkowąserwetą,mnóstworazypraną
ikrochmaloną,będącąświadkiemwieluspotkań
irozmów.Naprzeciwkodrzwiznajdowałsiętradycyjny,
białykredens,pomalowanyolejnąfarbą.Julka,jakprzez
mgłę,pamiętałazeswojegodzieciństwawieletakich
mebliużywanychwkuchniach.Gospodynie