Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zwra​ca​łemszcze​gól​nejuwagi.
Znalazłemotwartąodstronyulicykafejkę,gdzie
grupamężczyznzgromadziłasięwokółzawieszonego
wysokonaścianietelewizora.Naekraniewidaćbyło
płonącybudynek.Wyglądałotojakfilmkatastroficzny.
Przystanąłem,abysiętemubliżejprzyjrzeć,jednaknie
mo​głemzro​zu​mieć,ococho​dzi.
Jakiśmężczyznaodwróciłsiędomnieipowiedział:
„NowyJork”,wska​zu​jącgłowąte​le​wi​zor.
„A,notak”,odparłemwymijająco.Pomyślałem:„Po
cho​leręonmitomówi?”iza​czą​łemszu​kaćmenu.
Dopieropokilkudniachdotarłodomnie,cosię
dzieje.Gdypopołudniuprzewoźnikpoinformowałmnie,
żemójlotzostałodwołanyinarazienicniewiadomo
okolejnym,myślałemtylkoosobie.Niemalotów
doNowegoJorku?!Cotomabyć,trzeciawojna
świa​towa?Sra​niewba​nię!Nonie,tojużprze​sada.
Możliwe,żewłaśniewybuchłatrzeciawojna
światowa,alejawtamtymczasiezupełnietegonie
czu​łem.
KiedywreszcieudałomisiędotrzećdoStanów,
szybkozrozumiałem,żejużtamkiedyśbyłem.
SpędziłemwAmeryceokołomiesiącaiprzezcałyten
czasczułemtosamo.NowyJorkto
AnnieHall
i
Pogromcyduchów
.PustyniawNevadzieto
Bli​skie
spotkaniatrzeciegostopnia
,aSanFrancisco
to
Swobodnyjeździec,Miejskieopowieści
i
Ucieczka
zAlcatraz
.PustyniasolnawUtahto
Mści​ciel
,aLos
Angelestopiekło.JechałemDrogą
66(
Ba​dlands
),przebywałemwmotelachjak
z
Psy​chozy
,jadłempastrami(
Oj​ciec
chrzestny
),awrażeniaosłabiałfakt,żewiedziałem,
cobędziewnastępnymujęciu.Zotworów
wentylacyjnychwNowymJorkufaktyczniewydobywa