Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pragęwyzwolonowcześniej,alewojskaradzieckie
ipolskiestałyipatrzyły,jaktalewobrzeżnaWarszawasię
rujnuje,jaksiępali.Nammówili,żekażdegodnia
możemybyćwyrzucenizpierwszejliniifrontu.
NasząszkołęnaPradzezajęłoWojskoPolskie.Bylitam
ranni–naBożeNarodzenie,czylitużprzedwyzwoleniem,
zrobiliśmyimchoinkę,skarpetkinadrutach,rękawiczki.
PozatymbyłokołoPCK–chodziłosiępozakładachpracy
naPradzeizbierałodatkinażołnierzy.Przeważnie
dostawałosięmarmoladę,różnewyrobyzfabryczek.
Naszanauczycielkaopracowałascenariuszszopki,ale
takiejzupełnieinnej–aniołszedłiwygłaszałwiersz,który
pamiętamdodzisiaj:Zdeptaćwroga,zniszczyćkata,
conamzabrałojca,brata,cowgruzyzmieniłstolicę.
Żołnierzu!...–iciwszyscyżołnierzepłakalijakbobry!
Potemnauczycielkaszłaztorbącukierkówirozdawała
im.Starechłopypłakałyjakniewiem.
Wreszcie17styczniabyłastrasznaofensywa,nawetnie
wiemdlaczego,boprzecieżtamzostałysamegruzy
–nalewymbrzegu.Atustrzelałykatiusze,leciały
samoloty,tylearmatwaliło...wtegruzy!
•