Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mojejulubionej,czarownej.Ogromna,zdługimramieniem
zakończonymkulą.Jakodzieckowciążtamwystawałem,
zapatrzony,całymigodzinami.Odchodziłem,kiedyludziechcieli
na​pom​po​waćwody.
Żebyśtyniebyłfarmazon,takijakwtedyupompywzdychała
bab​cia.
Jakodzieckomy​łemsięwwan​niecyn​ko​wej.WKo​mo​ro​wiebyłateż
sławojka,chodziłemtami,jakojciec,siadywałemdługoi,jakojciec,
musiałemmiećgazety.Do«czytania»!Każdarodzinamiałaswoją
«budkęzser​dusz​kiem»”.
StanisławBryll,ojciecErnesta,urodziłsięw1899wLisewie
Sta​rymnaKu​ja​wach.
„Mójojciecbyłzawodowymwojskowym.Kiedysięurodziłem,
pracowałwRóżanie,woddzialeSzkołyPodchorążychPiechoty
wKomorowiekołoOstrowiMazowieckiej.Rodzinamieszkała
wkoszarachwojskowych.TambowiemwRóżaniebyłoddziałSzkoły
PodchorążychPiechoty,grupującywlatachdwudziestych
itrzydziestychludzi,którzyprzeszliprzezwojnę,pułkoweszkoły
ofi​cer​skieite​razuczylisięwSPP.
Ojciecmówiłpięknąpolszczyzną,chociażwykształceniedomałej
maturyuzupełniałnakursachwczasiesłużbywwojsku.Był
podoficeremzawodowym,dyplomowanym.Należałdokadry
podczasPowstaniaWielkopolskiego.Jakśpiewał,tonajchętniej
pieśnizCzarnychKujaw.Mówiłczystopopolsku,aletrochęinaczej.
Naprzykład:
rżniwa
.Pamiętam,bomiałemkłopoty,pisałemprzez
r–
ż
,botaksłyszałemodojca.Gdyw1947wGdynispotkałembraci
mojegoojca,tobyłarozmowaztypowądlaKujawianpartykułą
zaś
:«Azaśmytampój​dziemy».
PoIwojnieświatowej,po1920roku,ojcieczostałwwojsku
posłanydoWielkopolskiejSzkołyPodoficerówPiechoty
wGrudziądzu,gdzieukończyłszkołępodstawową.Polską!Byłwtak
zwanejdrugiejkompanii,czyliwtejczęściszkoły,którą
przeznaczonodlamłodocianych,coprzeszliprzezwojnęiuzupełniali
swojewykształcenie,nadrabialibraki.Wnagrodęzawyniki
wstrzelaniudostał
PanaTadeusza
.Czytałbardzodużo.Szkoła
PodchorążychPiechotywKomorowiemiałaogromnąbibliotekę,
przezpewienczasojciecbyłjejbibliotekarzem.Wczasieokupacji,
kiedyijazacząłemczytać,wdomumieliśmysporoksiążek.Ito
wspaniałych.BoNiemcyzajmująckoszaryszkoły,wyrzucali
jeipalili;mieszkańcyzokolicjewykupywali.Takwięckiedy