Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MaciejŻytowiecki:SZUJERW2010
Powrótdosłużby
Dlaczegowyszedłeśzespotkania?
Spotkaniagrupywsparciaparsknąłem.Raczejspotkaniabandy
płaczliwychciot.
Wieszdobrze,żemusisztamchodzić.Tojedenzwarunkówugody.Sędzina
postawiłasprawęjasno.
Zebrałemsięzpodłogi.Zauważyłemnastolikukubekzniedopitąkawą,
usiadłemizacząłemsączyćpaskudny,zimnynapój.
Ezra,chłopie.Wiesz,zailesznurkówmusiałempociągnąć,żebycięwydobyć
ztegobagna?Dlaczegochcesztowszystkospieprzyć?
Świętobliwyzniegoczłowiek,każdemupomoże,powinienchybazostać
księdzem.Cudprawdziwy,żenadalpracowałjakoglina.
Rozmawiałemzprowadzącym.Jestgotówdaćcijeszczejednąszansę,jeśli
przyjdzieszdzisiajwieczoremnaspotkanie.
Cudownie.Jużsięniemogędoczekać.
Przysunąłkrzesłoiusiadłnaprzeciwko.
Wieszdobrze,żemaszproblem.Najegoprzystojnej,jakbywyciętejz
plakatutwarzy,odmalowałasiętroska.Prawiewybuchnąłemśmiechem.
Chceszwykonaćnormędobrychuczynkównadobę,Pollock?
Dzisiajodwudziestej.Jeżelinieprzyjdziesz,prokuratorznowuzaczniesię
tobąinteresować.
Trzęsęsięzestrachu.
Wstał.Widaćbyło,żeniemaochotydłużejrozmawiać.Podszedłdodrzwi,
zatrzymałsięnachwilęzrękąnaklamce,odwróconydomnieplecami.
Nalitośćboską,Ezra.Wyciągamdociebierękę,próbujępomóc,alesamnie
damrady.Znamysiętylelat...Totywprowadziłeśmniedopracy,wszystkiego
nauczyłeś.Byłeśnajlepszympolicjantem,jakiegoznałem.Odwróciłsię.
20