Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wsunąłprawądłońdokieszeni.Wyczułznajomykształt.
Wtrzechruchachodwinąłpapierekiwłożyłkrówkę
doust.Niewyobrażałsobiepoczątkudniabeztego
rytuału.Zwłaszczaprzedwyjazdemdopracy.
Postanowiłdaćsobiejeszczeminutęwzimowejaurze.
Przemierzyłwzrokiempobliskąokolicę.Ładnie
utrzymanyterentużprzyblokuorazniewielkimskwerku
polewejstroniekontrastowałzkawałkiemzapuszczonej
ziemiprzedbudynkiemTeatruSzwalnia.Śmieci,pety,
butelkiporóżnychalkoholachleżałybezładnienaziemi
orazbetonowymmurkustanowiącymintegralnączęść
podestuinstytucjikulturalnej.Codrugidzieńwidział
pozostałościpozakrapianychspotkaniachmiejscowego
elementu,składającegosięgłówniezmłodzieży.Poraz
pierwszypojawilisiękilkamiesięcytemuiżadensposób
niedziałał,abyzakończyćichwybryki.Tymbardziej
żenależelidomieszkańcówjednegozosiedlinaStarym
Polesiu.
Taksiękończyogrodzenieblokutylkozjednejstrony
szepnąłwduchu,spoglądającnaautomatycznąbramę
niedużegoparkingu.
Zaczerpnąłjeszczejedenhaustpowietrzairuszyłlekko
naskoswstronęwyjazdu.Jegospełnieniemarzeństało
pomiędzydwomabrudnymiipokrytymiszronemautami.
Czerwonesuzukiswiftsx4s-cross.Nadalniewierzył,
żedwamiesiącetemudopiąłswego.Ostatniekilkalat
zaciskaniapasaikorzystnykredytspowodowały,
żestanąłobokupragnionegosamochodu.Niemiał
aspiracjidobmw,audiczylamborghini.Czułsię
spełniony.Miałkochającąpięknążonę,pociesznego
synka,dobrą,choćupierdliwąpracęorazwymarzony
wóz.
Tylkoszkoda,żeniemógłsiędoniegodostać.Adrian
Pergzakląłwduchu.Znowumusiętoprzytrafiło.Tak
dbałoauto,żekluczykikładłnahonorowymmiejscu,
czylidrewnianejkomodziewsalonie.Odszesnastulat,
awięcodkądzdałegzaminnaprawojazdyikupiłsobie
używanąskodę,zawszetrzymałkluczykwkieszenikurtki
lubpolaru.Pamięćodawnymnawykubyłataksilna,