Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Jaksiępanidzisiajczuje?zapytałaterapeutka,
przełamującprzeciągającąsięciszę.
WporządkupowiedziałaaspirantkaSoniaCzech,nie
podnoszącwzrokuznadpodłogi.
Minęłoprawiepółroku,odkądpierwszyrazsię
spotkałyśmy.
Tak.
Poprosiłamniepaniopozytywnąopinię,żebymóc
wrócićdopełnegozakresuobowiązkówwpracy.
Zgodziłamsię,alemiałyśmydalejwspólniepracowaćnad
panisamopoczuciem.
Tak.
Jazrobiłamto,ocomniepaniprosiła.Wystawiłam
opinię.
Dziękuję.
Nieczujęjednak,bypaniangażowałasięwnasze
spotkania.
Przecieżprzychodzę.
Tozamało.
Comamzrobić?
Zacznijmyjeszczeraz.Jaksiępanidzisiajczuje?
Dziękuję.Chujowo.
Ulżyłopani?
Kiedy?
Noteraz,gdypaniprzeklęła.
Naprawdępanimyśli,żecokolwiekpowiemwtym
pokoju,zmienifakt,żezabiłamczłowieka?
Terapeutkaodchyliłasięsztywnowswoimfotelu.
Ratowałapanikolegę.Niemiałapaniwyboru.Taka