Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Seppczekałtrzygodzinynaswojąkolej.Lekarzbez
słówzdjąłopatrunek,zbadałranępodkątem
obecnościciałobcychioczyściłroztworem
sulfonamidów.Jedenzsilnychsanitariuszyuchwycił
ramięrannegoiodwróciłjezajegoplecytak,abynie
widziałrany.Zarazpotemlekarz,niestosując
znieczulenia,szybkoisprawnieoczyściłbrzegirany
ijezszył.Dzierżącyjegoramięwżelaznymuścisku
ka​pralkrzyk​nął:„Po​krzyczso​bie,
toodciągauwagę.Teraznapięcieiopanowanie
zupełnieopuściłySeppa,odczuwałbólzpełną
świadomością.Wjegokrzykunieludzkieprzeżycia
ostat​nichdnizna​la​złysweuj​ście.