Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tuwróci.Choćbypoto,żebyspróbowaćkawy.Palona
tunamiejscu,zpewnościąjestświetnejjakości.Iżeby
zobaczyćWeronikę,którątakzachwalaNatka.Iżeby
sobietupoprostuposiedzieć.Amożeicośnapisać?
Wenalubita​kiemiej​sca.
Weronikaczujeiwidziwięcejniżinni.Trochęjak
tatwojaAntonia.Aniewybieraszsiędoniejczasami?
Do​nataod​su​nęłapu​styta​lerzisię​gnęłapowino.
Jużdawnopowinnamsięwybrać.Pytanie
przyjaciółkiobudziłouśpionewyrzutysumienia.
PoAntoniidługoniewidaćbyłowieku,alekiedywiosną
dopadłojakieśchoróbsko,zmizerniałainiemajużtyle
sił,cojesz​czeroktemu.Po​jadędoniejwnie​dzielę.
Mogęje​chaćztobą?
Martazawahałasię.Donatajużoddawnachciała
poznaćszeptuchę.Martakilkarazywspominałaotym
Antonii,pytała,czymożeprzywieźćprzyjaciółkę,lecz
staruszkanigdyjejnieodpowiedziała.Trudnobyło
przewidzieć,jakAntoniaprzywitaNatkę.Wpuści
dodomu,czyzamkniedrzwi?Amożeobrazisię
naMartę,żeko​gośzesobąprzy​wio​zła?
Niebędziechciałamniewidzieć,tonie.Pójdę
naspa​ceripo​cze​kam,odniejwyj​dziesz.
NiechcibędziezgodziłasięMarta.Leczliczsię
ztym,żetomożeniebyćprzy​jemnawi​zyta.
***
Mamamiaławkieszenisłońce.Emilkaodkryłatoprzez
przypadek,kiedywywróciłasięnaplacuzabawistłukła
kolano.Mamawytarłajejranęmokrąchusteczką,
zbierająckrewidrobinkipiasku,alekolanobyłogorące,
azzadrapańsączyłsięlepkipłyn.Emilcewydawałosię
tobardzodziwne,aleczułasiętak,jakbycałastałasię