Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mąkiwmłynieniemożnabyłozmielićbezstrat.
Wszystkopodlegałokontroli.
WspominałaSiostraorodzeństwie…
Takdwóchbraciidwiesiostry.Najstarszybrat
powojniewyjechałnaŚląsk,abypracowaćwkopalni.
JednazsióstrudałasięzrodzinątatynaZiemie
Odzyskane,wokoliceWrocławia,itamdorastała.Wróciła
donasdopieropoukończeniuszkołypodstawowej.
Tobyłytrudneczasyidecyzje.Drugasiostrawyszła
zamążizamieszkałazżemkołoTarnobrzega.Z
mamąwdomuzostaliśmywedwójkę:jaibratTadek.
Pomagaliśmyjej,jakmogliśmy.
DobrzesięSiostrauczyła?
Nienajgorzej.Niemiałamżadnychproblemówz
przechodzeniemzklasydoklasy.
Dalekobyłodoszkoły?
WDylągowejbyłowtedydużodzieci,myślę,żeznacznie
więcejniżdziś,dlategowewsifunkcjonowałydwie
szkoły.Klasypoczątkoweznajdowałysięwdwóch
miejscachwsi.Jednobyłocałkiembliskonaszegodomu.
Natomiastklasystarszezlokalizowanoniedalekokościoła.
Dobrzewspominamtenczas.
Myślę,żenauczycielezadawalinamznaczniemniej
zadańniżobecnie.Próczszkołymieliśmyprzecieżwiele
obowiązkówwdomuinaroli,zwłaszczawiosnąijesienią,
ionidoskonaletorozumieli.
Niemieliśmywówczaselektrycznościipamiętam,
żespotykaliśmysięwieczoramiwróżnychdomach,
bywspólnie,większągrupą,przylampienaftowej,czytać
lektury.Robiliśmytonazmianę,żebyniebyło,żeczyta
tylkojeden.Akiedyrozpoczętoproceselektryfikacji,
biegaliśmywieczoramioddomudodomu,byprzezokna