Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Możejeszczesypnie…–westchnąłwysoki,rozro-
śniętywbarachSzufla;ponieważodparutygodniprze-
chodziłmutację,wtejkrótkiejwypowiedzizabrzmiały
oboksiebiezarównonajwyższe,jakinajniższerejestry.
–Niesypnie–rudyjakmarchewkaprzemądrzalecnie-
litościwiezdusiłledwiekiełkującąnadzieję.–Globalne
ocieplenie,panowie.Jesteśmyostatnimpokoleniem,któ-
rewie,jakulepićbałwana.Nawetbiegunpółnocnyroz-
marza,białeniedźwiedziegłodują,bobezloduniemogą
polowaćnafoki.
Prymuswskalicałejszkołylubiłmiećrację–izazwy-
czajmiał.Bardzodużoczytał,zamiastkanałówsporto-
wychikreskówekoglądałprogramypopularnonaukowe,
zadawałnauczycielompodchwytliwiepytania,naktóre
niezawszepotrafiliodpowiedzieć,alewbrewpozorom
niebyłkujonem.Nieuczyłsiędladobrychocen,lekcewa-
żyłjenawet;utrzymywał,żeinteresujegowyłącznieczy-
stawiedza.Wyrażałswojeopiniekategorycznymtonem,
przywołującnatwarzniecomelancholijnyuśmieszek,
którymiałsugerowaćjakiśwyższystopieńwtajemnicze-
niawsprawytegoświata.Byłżyciowymsceptykiem;ze
wszelkichzłożonychzagadnieńzawszepotrafiłwydobyć
nawierzchto,conajgorsze.Zwyklepobudzony,ożywiał
sięjeszcze,kiedyrozmawianoonieszczęśliwychwypad-
kach,kataklizmachiklęskachżywiołowych.Choćjemu
samemuniedolegałonicopróczlekkiejnerwicy,uparcie
doszukiwałsięusiebiekażdejzrzadkichchorób,októ-
rychwiedzęczerpałzserialimedycznych.
–Makabreska.–NawzmiankęojedzeniuSzuflawydo-
byłzkieszenibatonikizrytualnymnamaszczeniemroz-
darłopakowanie.
6