Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napewnoprzewiedzieliodpowiednizapasczasowy.Spokojnie,
bozacznieszrodzić,atylkotegonamjeszczebrakuje.
Jakiśnerwowykierowcazacząłnanastrąbićitatazauważył,
żestoimynazielonymświetle.
Przestańkrakaćiskupsięnadrodze!
Kiedydojechaliśmy,autokarpełenpunktualnejmłodzieżystałjuż
wgotowościdowyjazdu.Rodzicewszystkichprzykładnychturystów
obrzucalinaswrogimispojrzeniami,acoponiektórzynawet
niewybrednymikomentarzami,alebyliśmy„zen”iniedaliśmysię
sprowokowaćpaństwu
Nigdyniezapominamwłączyćbudzikatakijestemakuratny.
Tatapomógłmiwpakowaćplecakigitarędobocznegobagażnika,
mamazełzamiwoczachwcisnęładoplecakajeszczejedenbatonik
muesli,żebymnapewnonieumarłzgłodupodczasdrogi,ijak
wmalignierzucałaostatnieinstrukcjeiradywstylu:„ubierajsię
ciepło”,„niewpakujsięwtarapaty”i„zadzwoń,jakdojedziesz”.
Ostatkiemsiłpohamowałemprzedwycałowaniemmnienaoczach
całejgrupyiwreszciewsiadłemdoautokaru.Oczywszystkichbyły
zwróconeoczywiścienamnie.Niebyłtodobrymoment
nawybrzydzanie,jeślichodziomiejsce,zresztąpozostałotylkojedyne
wolnewpierwszymrzędzieodstronyprzejścia.Siedziałtamkrótko
ostrzyżony,wysoki,barczystychłopakzesłuchawkamiiPoda
wuszach,który(nawetdlatakiegoamatorawkwestiimowyciałajak
ja)całąswojąpostawąmanifestował,żeniechcerozmawiać,
zaprzyjaźniaćsięaniwogóletubyć.Nawetniespojrzałwmoim
kierunku,kiedyzapytałem,czymiejsceobokniegojestwolne.Nie
mogłemtrafićlepiej!
Wrzuciłemplecakpełenzdrowychprzekąsek(wtymwarzyw
pokrojonychwsłupki)napółkęnadsiedzeniem,wetknąłemwuszy
słuchawki,otworzyłemKolormagiiPratchettanapierwszejstronie
(choćwzasadziemogłemzacząćwdowolnymmiejscu)ijużmiałem