Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałII
Musiałoboleć...komentujeMarta.
Cholernie...
Nieżałowałeśnigdy,żejejwtedyniepowiedziałeś?
Nie.Coprawdaczasamizastanawiałemsię,czygdybymjej
powiedziałjesienią,tobyłobyinaczej.Aletojużitakniemiało
sensu.Niemogłemtegozmienić.Musiałemsiępogodzićzfaktami.
Toniebyłozbytproste,leczdoosiągnięcia.Jakkolwiek
toabsurdalniebrzmi,chciałem,żebybyłaszczęśliwa,awiedziałem,
żetenzwiązekjejtodaje.
Aletyszczęśliwyniebyłeś...
Postanowiłemodejśćwcień.Uznałem,żetakbędzielepiej
zarównodlaniej,jakidlamnie.Przedewszystkimdlamnie.Nie
chciałemsięangażowaćwrelacjęznią,więckontaktsięznacząco
ograniczył.Nietylkodlatego,żetakchciałem,lecztakżedlatego,
żeonajużniemiaładlamnieczasu,ajeślijużgoznajdywała,
toopowiadała,jakajestszczęśliwa,atoraczejsercaminie
pokrzepiało.Paręrazywidziałemichrazem.Czułemzazdrość
iprzygnębienie.Możenawetagresję.Przykropatrzeć,gdytwoje
marzeniaspełniająsiękomuśinnemu.
Postawiłeśnaniejkrzyżyk?
Nie,bociągletliłasięcichanadzieja:„możekiedyś...”.
Uważałemtozanaiwność,jednakpewnychpragnieńniedasię
wyzbyć.
Dziwimniejedno.Twierdzisz,żebyliściesobiebliscy.Ale
ztego,comówisz,toonanigdyniepowiedziałaci,żezkimś
flirtuje,aprzecieżtomusiałotrwaćprzezdłuższyczas.Dlaczegonie
miałeśdoniejotopretensji?Czemutoprzemilczałeś?
Tarelacjaznimjaksiępóźniejdowiedziałemtrwała
właśnieodczerwca.Miałemdoniejotożal,tylkowżadensposób
niepotrafiłemgowyrazić.Późniejtojużniemiałosensu.Może
właśniedlategoczułemsięoszukanywtedy,gdymipowiedziała.
Gdybymwiedział,dałbymsobiespokójznaczniewcześniej,atak