Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PolowanienaDianę|PrzemysławKarbowski
WujekTadekzarechotał,kontrapunktującgromkie„papapa”,wieńczącekoniec
kolejnejtelewizyjnejbataliikomunizmuzkapitalizmem.Wcieleniekapitalizmujakoś
bezprzekonaniazawołało,żejeszczezającowipokaże.
–Tojestwłaśnietakiebardzotwoje,Mietku.–WujekTadekjużsięnaśmiał.–To
takiewielemówiące:udręczonyKościółinaród.Czemunienaodwrót?NaródiKo-
ściół.Niechzwyciężywtobienarodowiecnadklerykałem!Niechnaróduzyskaprymat
nadKościołem!Dręczonymjakjasnacholera!Stoparęczasopismkatolickich!Msza
wradio!Czternaścietysięcyambon!Dwadzieściadwatysiąceksięży!Ot,prawdahi-
storyczna.Szlagmnietrafi!Gdziemojezapałki?
–Cóżzagruntownawiedza.Samtopoliczyłeś?–spytałzprzekąsemojciec.
–Policzył!–parsknąłlekceważącowujekMietek.–Gdzieśtowyczytał,bojęsię
nawetpomyślećgdzie.Przemku,wyłącztelewizor.
Matkasięzdenerwowała.
–Następnymądry!Amożejachcęobejrzećdziennik?Możemnietobardzoin-
teresuje?Przemek,wyłącztelewizor!Postarajciesięodzieci,tobędziecienimirzą-
dzić!
–PowiedziałaJula,rządzącanacodzieńkupącudzychdzieci.–WujekMietek
pokiwałgłowązadumany.–Małotego,rządzącaznadaniawładzy,czylipartii.Reali-
zującawprzedszkolusocjalistyczno-ateistycznymodelwychowawczy.No,no...
–Mieciukochany.–Matkadłuższychdyskusjinieprzewidywała.–Napijsię
wódki,zjedzogóreczka,dopijkawkę,tocizrobięnastępną.Iprzymknijsięzłaski
swojej.Znalazłsięwoźnytrybunału,trzymajciemnie!Wybaczcie,udajęsiędokuchni
pokutowaćzarealizowaniezłegomodeluwychowawczego.Przemek,Ania,myćsię
ispać!
Tymsposobemwszelkiedyskusjezostałynaczasjakiśzakończone.Ojcieciwuj-
kowiemieliokazjędoprzemyśleńijedzeniabezporuszaniajakichkolwiektematów.
Zwykleokresnaszejdziecięcejwieczornejtoaletybyłczasemcichegogromadzeniasił
nakolejnegodziny.Matkacieszyłasię,żeprzeniosłapraktykikierowniczenastar-
szychosobników.Wszyscywiedzieli,żejestdobrąkobietą,conieprzeszkadzałojej
14