Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AgnieszkaHałas:POSTRONIEMROKURW2010
Wiara,nadzieja,miłość
–Wracadosiebie–przemówiłochrypłykobiecygłos.–Ciutzawcześnie,
psiakrew.Nonic.Podajminożyczki,Heimo.
Ciach–odgłosprzecinaniatkaniny.Erinpoczuła,żesilneręceujmująją
iprzewracająnabok.Potemgwałtowneszarpnięcie...
NIEEEE!
Odniosławrażenie,żejestżywcemobdzieranazeskóry.Wrzasnęła,araczej
chciaławrzasnąć,bozjejgardławydobyłosięcośbardziejprzypominającegoskrzek.
–Cicho,niepanikuj.–Zachrypniętakobietaklepnęłająwpoliczek.–Zdejmuję
citylkobandaże.
–P-petra,m-możebytakod-od-odmo...–przemówił,jąkającsię,drugi,
chłopięcygłos.
–Niebędziemyodmaczać.Ciotkazakazałamarnowaćwodę.Przytrzymajją,
dobra?Zajmęsięteraznogami.Tylkotrzymajmocno,żebymizębówniewybiła!
Ujętojąmocnozakostki.Niepotrzebnie;itakniemiałabysiłykopać.Znowu
mękaodrywaniaprzyschniętejwarstwy,potempieczenieodsłoniętejpowierzchni...
Erinpomałuzaczynałapojmować,cosięstało.Zdejmowanojejopatrunki.Dużo
opatrunków.
Wypadek...?Nicniepamiętała!Byłaporaniona,czymożepoparzona?Boże,ale
dlaczegorobionozniącokolwiekbezznieczulenia?
Usiłowałaotworzyćoczyiniemogła,powiekibyłysklejonewydzieliną.
Próbowałapoprosić,żebycośztymzrobiono,alezgardławyrywałysiętylkojęki.
Wkońcupuszczonojejnogi.Czuła,jakranyobsychająwzetknięciu
zpowietrzem.Jakmoglitakpostępować,dostaniezakażenia,przecieżpowietrzenie
jestjałowe...Zaraz,gdzieśczytała,żepoparzonychludzipakujesiędospecjalnych
kąpieli,żebyzłuszczyćmartwątkankę...Alejaktosięmiałodouwagi
ooszczędzaniuwody?Cotowogólezaszpital,wktórymbrakujewody?!Jej
spanikowanymózgniepotrafiłmyślećtrzeźwo.
7