Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naulicę.Byłazdezorientowanainiebardzowiedziała,
wktórąstronęmasięudać.Zdrowyrozsądeknakazywał
wrócićjaknajszybciejipowitaćGreenwoodów
znależytymszacunkiem,alenogiprowadziłyjąprzed
siebie.
–Czycośsięstało?–zapytałaprzechodząca
nieznajomadama.–Wyglądapaninawzburzoną.
Potrzebujepanipomocy?
–Ależnie.Dziękujępanizatroskę.
Madelineruszyładalej,zostawiająckobietęzasobą.
Pomyślała,żeprzyciągazbytdużąuwagęipowinnajak
najszybciejznaleźćsięwmniejzatłoczonymmiejscu.
Skierowałasięzatemwstronęposiadłościzamieszkanej
przezrodzinęAugusty.
PoniedługimczasiestałaprzedMaclayFamilyHouse
przyChesterSquare.Wzięłagłębokiwdech,bysię
uspokoić.Zaczekałachwilę,przyspieszonetętno
spowodowaneszybkością,zjakątudotarła,zaczęło
zwalniać.MaclayFamilyHousebyłoimponujących
rozmiarówrezydencjąrodzinnąMaclayów.Białeokiennice
odznaczałysięnatlepiaskowejfasady,poktórejpiąłsię
starannieprzystrzyżonybluszcz.Dziewczynapokonała
kilkustopnioweschodyizapukaładoogromnychdrzwi.
Otworzyłjejzaskoczonyodźwierny.
–PannaMaclay.Niepoinformowanomnie,
żepanienkazłożydzisiaj…
–ZastałamAugustę?–przerwałanerwowosłużącemu.
–Przepraszam,nieanonsowałamprzyjścia
–wytłumaczyłasięjużniecobardziejopanowanym
tonem.–ProszęzawiadomićAugustę,chciałabym