Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1.
PARADOKS
Z
kilkadziesiątlattemu.MieszkałemwtedywDemokratycznej
acząłemzastanawiaćsięnadbiologicznymikorzeniamiłagodności
RepubliceKonga.Polatachsytuacjawtymkrajustałasiętragiczna,
alewroku1980,kiedyzElizabethRossrozpoczynaliśmytamnasz
dziewciomiesięcznymiesiącmiodowy,panowałjeszczespokój.
Naszzespółtworzyłydwiepary,anaszymzadaniembyło
dokumentowanie,jakwyglądająkontaktydwóchżyjącychoboksiebie
społecznościLese,rolników,iEfe,zbieraczy.Niewielkiewioseczki
LesebyłyrozrzuconenacałejrówninieIturiiniektóredzieliłynawet
dwadnidrogipieszo,oczywiścieodsąsiadów.Efe,należący
dorodzinyPigmejów,zamieszkiwalitesametereny.Gdybyłodość
owocówikorzeni,zakładaliobozywgłębilasu,wgorszychczasach
natomiastobozowaliwpobliżuznanychimwiosekLeseikobiety
pracowałyunichwogrodachwzamianzatapiokę,bananyiryż.
Mieszkaliśmywpokrytychliśćmiglinianychchatach,wewłasnej
niewielkiejwycincewpobliżujednejzwiosekLese.Niemówiliśmy
ichrodzimymjęzykiem(kilese),alewystarczającodobrzeznaliśmy
kingwana(kongijskisuahili,kongijsko-suahilski),bymócporozumieć
siębezwiększychkłopotów.MieszkańcyIturibyliuroczymi
rozmówcami.Bardzoniewielewiedzielioświecie,nigdyniesłyszeli
obombieatomowej,elektrycznościinapojachwpuszkach,aich
gospodarkaopierałagłównienawymianiedóbr.DomyiEfe,iLese
byłymalutkieiwśrodkubyłotamciemno,takżewdzieńmałokto
znichkorzystał.Odświtudozmierzchużycietoczyłosięzatem
nazewnątrz,wprzestrzenipublicznej,bezkłopotumogliśmyzatem
prowadzićnaszeobserwacje,nieukrywającsięztym.Takwięc
uważniesłuchaliśmyipodpatrywaliśmywszystko,cosiędało,
dzieliliśmysięteżznaszymisąsiadami,gospodarzamitychziem,
żywnościąistaraliśmysięwłączaćwichaktywność.Trudnosię
dziwić,żejakobiologbehawioralnyiktoś,ktoprzezlatabadał
szympansyiobserwowałichpełneagresjiinterakcje,byłemwyczulony
nategotypuzachowaniaispodziewałemsię,żenierazbędęmiał
okazjęobejrzećzaciśniętepięściinaciągniętełuki.Zarazemjako