Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
umożliwiającychwidzenienawylotprzezdrzewa.Cóż,
takieprzepisy.PrzedodlotempracownicyCentrali
skrupulatniemnieprzetrzepaliizabraliwszystkie
niedozwoloneurządzeniatechniczne,jakrównieżartykuły
spożywczepochodzeniakosmicznego.Udałomisię
jedynieprzemycićszczyptędrożdżyużywanych
doszybkiejregeneracjisił.
Spadochronzaprzątnąłmojągłowę.Niewolnobyło
dopuścić,abywpadłwniepowołaneręce,gdyżbył
dowodemnato,żespadłemznieba.Dowodem,
żeprzybyłemzcałkieminnego,odległegoosetkitysięcy
milświata.Dowódtentrzebabyłozniszczyć.Ciężko
usiadłemnamchu.Musiałempostąpićzgodnie
zinstrukcjami.
Spróbowałemnaderwaćpłótnospadochronutużprzy
nasadzieczaszy.Poszłołatwiej,niżsięspodziewałem.
Wciągugodzinyporwałemdowódrzeczowynastrzępy.
Pełenwiarywsłusznośćnaszejiwaszejsprawy,jak
równieżmającnawzględziedobroludzkości,rozpocząłem
mordercząbiesiadę:żułemmałepasemkaspadochronu
ipołykałemje,Bezsmaku,przyznaję.Gdyzabrakło
miśliny,zlizywałemwilgoćzmchówispijałemrosę
zroślinek,którepleniłysięwokół.Byłembardzo
metodyczny,niepozwoliłem,abychoćodrobinapłótna
upadłanamech.Wiedziałem,żetawłaśnieodrobina,
niteczkachoćby,śladnieistotny,mogłamnieiinnych
zgubić.Najtrudniejposzłozlinkami,gdyżbyłytwardejak
polnekamienieirosływustach,gdyzetknęłysię
zwilgocią.Poradziłemsobiejednak.Ten,ktojeplótł,nie
dowiesięnigdy,gdzieowocjegoniebiańskiejpracy
zakończyłswójziemskiżywot.Chyba,żektoś
mudoniesie.Zdrajcówwewszechświecieniebrakuje.
Producentówspadochronówjestmniej.
Gdysłońcezaczęłonatrętnieprzedzieraćsięprzezigły
świerku,aonsamzacząłrzucaćwyraźny,długiichudy