Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Nierozumiem.Znałpantękobietę?
–Znałem.Nieosobiście,rzeczjasna.Mówiętuokobietach,które
przezBoskienapiętnowaniecierpiećmusiałynieludzkiekatusze.
Znajomymitowidok.Widokudręczonejistoty,którawtym
niesprawiedliwiezbudowanymświeciepoddanajest,byłaizawsze
będzietymsamymniegodziwościom.
–Napiętnowanie?Żekobiety,żenibyjajestemnapiętnowana?
–Dziewczynazrobiłazdziwionąminę,poczymdodałajeszcze:
–Boskienapiętnowanie?
–Widziałemrzeczystraszne,wierzmi.Doświadczyłemosobiście
tego,żewładza,wspartasiłą,krzyżemorazciemnotąludzi,dostrzega
piękno,mądrośćisprawiedliwośćtylkotam,gdziejesttodlaniej
wygodneiużyteczne.Zapewniamcię,żetenpotwór,któregoujęli
dzisiajżandarmi,wkrótcewyjdzienawolność,agrzechjegobędzie
muodpuszczony,zanimmleczezarosnąmogiłętejnieszczęsnej
kobiety.
–Dlaczegotakjest?Panwie?
–Czywiem?–Uśmiechnąłsięsmutno.–Domyślamsię.Otóż
Bóg,tennieomylnyBóg–wyciągnąłrękęwstronęnieba–stworzył
naswojepodobieństwonieczłowieka,alemężczyznę.
–Azżebrajegokobietę–dodałaszybkodziewczyna.
–Właśnie–starszypanzłapałdziewczynęzadłoń–właśnietak.
Tylkoitylkozjegożebra.AkiedyBógwyganiaAdamaiEwęzraju,
mówidoniej:„Będzieszrodzićwbólu,twójmążbędziepanowałnad
tobą”–zacytował.–Cościpowiem,mojadroga.Naświeciejestwielu
bogów,bardzowielu.Mająróżnetwarze,jednisąchudzi,drudzy
grubi,innychzaśwcaleniewidać.Alełączyichjedna,wspólnarzecz,
wieszjaka?
–Nie–odpowiedziała.
–Wszyscysąrówniegównowarci.Nigdyichniema,kiedy