Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wcisnąwszysięwtłum,liczącymoże60do120osób,znalazłemsię
prawietużprzysamymmówcy,czarnoubranymczłowiekuzbladą
twarzą,zjakimśwyrazemprzerażenia,półobłąkaniawoczach.
Zacząłemsłuchać.
Człowiek,którymówił,mówiłrzeczydosyćproste,ludzie,którzy
gosłuchali,bylimiejskimproletariatem.Ajednakposiedmiu
minutachprzysłuchiwaniasięniewiedziałemabsolutnie,zkimmam
doczynienia:komunistaprotestanckikaznodziejasekciarskiczy
wariat.
Byłocośniesamowitegowmowie,cośniesamowitegowpostaci
kaznodziei,cośniesamowitegowtejpsychozie,zjakągosłuchali
zebrani.„Czyżniewidzicie,żeżyjeciewświeciepotępionym,czyżnie
widzicie,żetoniechlebainiepracywamdzisiajpotrzebainie
żadnychsztandarów,tylkoczegoświęcej?Ludmusisobiestworzyć
wielkąrzecz,zerwaćztymwszystkim,comujegowrogowienarzucali
przezwieki.Otonadchodzinaszkoniecikoniecichwszystkich,ioto
musiciebyćprzygotowaninarzeczy,któreczujecie,żeidą.Więc
szukacieradyiratunku,ijakiegośnowegoustroju,ijakichśnowych
praw,albobroniciestarych.Alewszyscywieciedobrze,żejest
tochwytaniesiętonących,chwytaniesięodłamówokrętu,którezatoną
razemzwami.Niema,niema,niemaratunku.Musiciewejśćwsiebie
iwejrzećwsiebie,istaćsięsobą,bootoprzyszedłczaszatracenia
iczasgniewu,bootoprzyszedłczaskońca”.
Wtejchwiliwszcząłsięjakiśrumor.Domówcypodskoczył,
odziwo,jakiśmaływylęknionyŻydekzczarnyminiespokojnie
biegającymioczyma.Tenbyłnapewnowariat.Żydzwróciłsię
domówcyirzekł:„Adlaczegoniemówisz,żemy,Żydzi,jesteśmy
tuprześladowani,adlaczegoniemówisz,żenieszczęścia,wjakieście
przeklętynaródwprowadzili,jesttokaraJehowyzato,cościemnie
zrobili?”.
ZrazuwystąpienieŻydkaprzyjętośmiechem(musiałontubyć
znanąpostacią);późniejnasłowao„przeklętymnarodzie”poczęto
goturbować,wszcząłsięrozruchinadeszlipolicjanci.Wtejchwili
doszedłemdowniosku,żedowiemsięnareszcie,cozaczjest
ówmówca.Komunistęnapewnozaaresztują,wariatarównież.Otóż
policjazasalutowałagrzeczniememumówcy,któryzacząłmówić