Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Codziennierano,gdystajęprzedlustrem,mamochotę
daćsobiepomordziezato,żezdradzamsamąsiebie.Ale
niemamwyboru.Muszęjakośzapłacićzaczynszimedia,
miećpieniądzenażycieiodłożyćwkońcukasę,żeby
rozkręcićwłasnybiznesczujęsiępodle,żepopracynie
mogęznaleźćczasunarozwijanieswojejpasji.Itaksię
zastanawiam,czywogóletenmójpomysłnainteres
masens.Bojakizdrowynaumyśleczłowiekbędzie
czekałtrzymiesiącenarenowacjęstarejkomody„po
babci”,kiedyodrękimożesobiekupićnowąkomódkę
zatrzystazłotych?Tonic,żetarozpieprzysięporoku,
skorojestładna,modnaitania.Astara„pobabci”
tonajlepiejdowyjebania.
Aktualniemuszęsięzadowolićtym,cozaoferowało
miżycie.Niepowinnamnarzekać.Mamdobrzepłatną
pracę(zpopieprzonymszefem),świetnychprzyjaciół
jeszczezczasówliceum(którzyostatnioteżnarzekają
nabrakczasu),zdrowychrodziców(którzyuważająmnie
zatotalnedno)inowegochłopaka(któryjestprzekonany
otym,żekiedyondochodzi,dochodzęija)alejak
wspomniałam,niesamymseksemczłowiekżyje.Ważne,
żeczujęsięprzyKaroluswobodnie,niemuszęsięspinać,
przejmować,żepowiemlubzrobięcośgłupiego,
bownaszymzwiązkutoonjesttymmniejinteligentnym.
Widujemysiędwarazywtygodniu,główniewweekendy.
Nieczęściej,booddwóchmiesięcy,czyliodkądzaczęłam
pracowaćwpieprzonejkorporacji,zasuwamwkołowrotku
podwanaściegodzindziennie.Powyjściuzpracymarzę
tylkootym,żebyznieczulićsięwinem(ichipsami),
odmóżdżyćjakimśfilmem(najlepiejkomedią
romantyczną),poczympójśćspaćiporządniesięwyspać
(sama!).Czasami,kiedyJanłaskawiepozwolimiwyjść
zbiuraprzedosiemnastą,spotykamysięzKarolem
namieście,abycośzjeść,późniejidziemydokinaalbo
nakręgle,anastępniespędzamynocuniego
wmieszkaniu.