Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pieśń.Słowaznałkażdy,bopieśńbyłapopularna,chociażpew-
nieniktniewiedział,żenapisałjąpoetaFranciszekKarpiń-
skiwkońcuosiemnastegowieku.Teraz,oświcie,wchłodzie
jesiennegoporanka,brzmiałatapieśńszczególniepięknie.Tak
witałosiędrugidzieńwesela,przezmgłyprzebijałosięniskie
słońce,nawszystkietonyiniezdarneskrzypieniapiałymłode
kogutki,któreprzeżyływeselnąrzeź.Potymakcieofiarowa-
nymświatłuisłońcu,awedługwielu-PanuBogu,zapraszano
dostołu.Naśniadanie.Kuchareczkiwmiędzyczasiepozmie-
niałytalerzeiwidelce,naszykowałyodnowajedzenie,pousta-
wiałyłmiskizwędlinami,zgorącymbigosem.Weselneśnia-
danie,kołoszóstej,siódmejrano.Mamaszłapotemwydoić
krowy,rzucićziarnakurom,obmywałaręcewdrewnianej
beczce,którazawszelatemstałabliskostudni.Wodawniej
śmierdziałazastoinąignojem.Wytarłaręcewścierkęwiszącą
opodalnapłocie.Przebrałasięwinnąsuknię.Potemwołano
rodzicówpannymłodej.Sadzanoichpokoleinakrzesłach
ibujanokilkarazypodsufit.Mamabyłazawszetymaktem
zawstydzonaitrochęprzestraszona,żeupadnie,żejązwalą,
bochłopi,cojąpodnosili,bylijużmocnonapici.Alenie,nic
siętakiegoinigdyniewydarzyło,chociażtychweselwypra-
wiłakilka.Takabyłatradycja,rodzicówpannymłodej,którzy
wyprawialiwesele,honorowałosięwtensposób.Orkiestra
grała,ludziesiętłoczyli,gwar,śmiechy,dogadywania,zaloty
wśródmłodych,podszczypywania.Wielekolejnychzwiązków
ztegosiębrało.Weselenapowrótsięrozkręcało.Podawano
ciasta,wspaniałetortynaszejkucharki,serniki,makowce,to
byłczasnaciasta.Itrwałazabawa.Kołopołudniaimpetprzy-
gasał.Gościebylijużzmęczeni,przejedzeni,muzykagrałaim
nieustającowuszach.Muzykanciwięcejstaliteraznadworze
niżwpokoju,gralimarszepożegnalne,bocoruszktośzwesel-
nikówżegnałsięsolenniezgospodarzamiiodchodził.Jeśli
głowarodziny,czyliojciec,byłdobrzenapity,pożegnaniom
niebyłokońca.Obściskiwałwszystkich,całowałporękach,
zapewniałomiłościiposzanowaniu,nareszciewysyconypijac-
17