Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
strumyczkiem.Jakąradościąbyłozanurzyćsięwjego
chłodnymnurcie.Przywieczornejtoalecietowarzyszyła
namiguanamającaokołopółtorametra.Przeszłasię
onadostojnieprzezcałądługośćkempingu.Spaliśmy
wnamiotachdwuosobowych,doskonale
zabezpieczonychprzedopadami,chociażlepiejchyba
powiedzieć:przedstrumieniamideszczu.Nakempingu
świeczki,więclatarkituzupełniezbędne.Nasz
namiotstał,jakkilkapozostałych,przysamym
strumieniu,więcwnocyszumgórskiejbystrejwody
mógłbyćdokuczliwy.Myprzezsensłyszeliśmyjego
pęd,cododawałoswoistegouroku.Nakempingach
warto,jeślioczywiścieistniejemożliwość,zostać
chwilkędłużej.Rano,gdyjużwszyscyturyściwyjdą(lub
wypłyną),robisięcichoispokojnie.Wtedyteżpowoli
zaczynająpojawiaćsięzwierzęta:iguanyczymałpy.
Uderzyłnasjednakbrakptaków.Nibysłychać
jepośróddrzew,dzioborożceiinnegatunki,alebardzo
rzadkomożnajezobaczyć.Motylerównieżniezbyt
atrakcyjne.Ogromne,aleraczejmałokolorowe,szare
lubczarno-niebieskie.Nieto,cowAmazonii.
Kolejnegodniazsamegoranaprzywitałnasgibon
kołyszącysięnagałęzi.Musieliśmybyćbardzocicho,
gdyżnajmniejszyruchnazieminatychmiast
bygoodstraszył.Udałosięzrobićzdjęcianadużym
zbliżeniu:mamyzdzieckiemorazsamegosamca
bujającegosięwkoronachpotężnychdrzew.
Poprzedniegodniazrozumieliśmy,coSilomi
namli,używającsłowagniazdawodniesieniu
dolegowiskorangutanów.Rzeczywiście,wwyższych