Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którykot.
Noico?Zostałajużuwas?pytam.
Aktóżbymiałsercewypędzaćbiednąkocinę
namrózoburzyłasięHaneczka.PanNiedojadło
tonawetsięucieszyłztego,żemamykotawdomu.Nie
będąmimyszyponocynastrychuharcować,powiada!
AktóżtojestpanNiedojadło?pytam.
TopannieznapanaNiedojadły?zdziwiłasię
Haneczka.Towielkiartysta!Granaskrzypcach!
Iśpiewa!Wprawdzieśpiewaciąglejednątylko
piosenkę,alezatotakładnie,żenasłuchaćsięnie
można!PaniradczyniBimbanowskatoniebardzolubi,
kiedypanNiedojadłośpiewa.Alepaniradczynitrudno
dogodzić!Całydzieńsłucharadiaalbopatefonu!
Iwszystkojejprzeszkadza!Nawetito,żemójAmorek
szczekniesobieodczasudoczasu.Czypanznatakiego
psa,cobymilczałjakzaklętyinieszczeknąłsobie
czasami?
Nie.Nieznamtakiegopsa.Ajaksięnazywatwój
piesek?
Amorek,proszępana.Teżprzybłęda!zaśmiałasię
Haneczka.Skądsięunasznalazł,tegoniktniewie.
Przyszedł.Noijest.
Ajakżyjązkotką?
Jeżelipanupowiem,żejadająobojezjednejmiski,
tojużnicwięcejniepotrzebujępanuopowiadać,
prawda?powiadaHaneczkaipatrzymiwoczytymi
swoimichabrowymiślepkami.
Oczywiście,żejużwszystkowiemoKukusi
iAmorku!mówię.
AmożebypanchciałzobaczyćAmoraiKukusię?
pytamnieHanka.Niechpankiedywstąpidonas.
Aleniedosklepu.Tylkonapodwórze.Odrazuprzez
bramę.Zobaczępanaprzezoknowkuchni.Izaraz
wyjdędopana,dobrze?
Dobrze,kochanie.Dziękujęcizazaproszenie.
Wpadnęwtychdniach.
No,toczekam.Idowidzenia!szepnęłaHaneczka.
Kucnęłaprzedemnąwpięknymdygu,zawróciła