Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
K.Dymek,„HauptmannHirschczylidalszelosyNikodemaDyzmy”,Warszawa2014
ISBN978-83-7798-139-9,©byBELStudio2014
Nika
Dobrychkilkamiesięcywcześniej,jeszczezaczasówprezesowaniaDyz-
kądsambyłichinspiratorem,aktóretozdarzeniaspowodowały,żejegoosoba
mywBankuZbożowym,najednejzulicWarszawy,miałprzebieg
pewienciągzdarzeń,októrychonwogóleniewiedział,chociażponie-
stałasięobiektemszczególnegozainteresowaniapewnegokręguosób.
Byłjużbladyświt,gdyczarnalimuzynawolnowytoczyłasięzulicyWspólnej
iskręciławMarszałkowską.Wśrodkunatylnymsiedzeniusiedziałydwieosoby.
JednązichbyłaNikaekskluzywnakurtyzanarezydującawluksusowejrestau-
racjiprzyKruczej,adrugąmężczyznaokołopięćdziesiątki,lekkoszpakowaty,
wnieskazitelnieskrojonymgarniturze.ByłtoradcaMinisterstwaFinansów,który
tejnocy,podnieobecnośćżony,postanowiłspełnićswojenajskrytszemarzenia
izabawićsięwłaśniewtowarzystwieNiki.
Taniepospolitejurodymetresabyłaobiektemwestchnieńiwielkiegopożą-
daniawąskiegogronawielbicieliperwersyjnychgiermiłosnych,które,najoględ-
niejmówiąc,polegałynacałkowitejuległościipodporządkowaniusiękochan-
ce.Koneserzytegorodzajuuciechdoznawaliszczególnejrozkoszy,graniczącej
wręczzekstazą,podczaswyrafinowanychtorturerotycznych,któreNikaznała
ipotrafiłazadawaćimpomistrzowsku,oczywiścieinkasujączatosowitąza-
płatę.Nikaświadomieniecackałasięzeswymiklientami,abylinimikrajowi
izagranicznidyplomaci,wysocyurzędnicypaństwowilubbogaciprzemysłow-
cy.Wiedziaładobrze,żeimbardziejbędziedlanichniedostępnaibezwzględna,
tymbardziejbędąjejpożądać.
Jednymznichbyłwłaśnieradcaministerialny,którydośćjużdługooczeki-
wałnanaudiencję”uNiki.
SamochódjużmiałsięrozpędzićipognaćwkierunkuŻoliborzadogarso-
nieryradcy,gdyNikakątemokazauważyłamłodą,skąpoubranądziewczynę,
którazataczającsiępochodnikuupadłanapryzmębrudnegośnieguleżącego
tużprzyulicy.Napierwszyrzutokazorientowałasię,żetoprostytutka,która
albojestpijana,albociężkopobita.Nikauchyliłaszybęwsamochodzieido-
strzegławykrzywionązbólutwarzleżącejnaśniegudziewczyny.
18