Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
misięjednak,abytabezsprzecznadekoracyjnośćmiała
byćjednymzakcesoriówbranżowych;wynikałaona
raczejzbezinteresownegoprzejęciasięrolą,pewnego
rodzajuartyzmu,jakicechujeludziwysokiejklasy
życiowejwewszystkim,corobią.Facetpowiedziałsobie
widoczniewpewnejchwili:„terazbędziemysiętrudnić
żebraninąprzeztakiatakiczas”,awięcrobiwszystko,
abytomusięnieznudziło.Nieprzeczę,warunkitakże
mogłygodotegozmusić,tymniemniejistotazałożenia
po​zo​stajetasama.
Proszępanarzekłem,jakmogłemnajobojętniej
mamdopociąguokołotrzechgodzin,albowiem
przejeżdżamtylkoprzezSztokholm.Czyniezechciałby
panna​pićsięzemnąfi​li​żankikawy?
MójBożepowiedziałzlekkąironiąjestem
wzruszonytymiobjawamisympatii.Mamnadzieję,
żetobynajmniejniesolidarnośćnarodowapowoduje
pa​nemwtejchwili.
Mapanrację.Poostatniejwojnieijejmigracyjnych
skutkachunikamraczejobjawówsolidarnościnarodowej
zagra​nicą.
Aczyniewsty​dzisiępanusiąśćzemnąwka​wiarni?
Mójpanie,jużsamfakt,żeniedałempanujałmużny,
dowodzizapewne,nienależędopowierzchownych
konwencjonalistów.WWarszawie,byćmoże,
zastanowiłbymsięnadsytuacją.WSztokholmie,jestem
pewien,będąmitylkozazdrościćoryginalnego
to​wa​rzy​sza.
Przekonałmniepanrzekłzponownymlekkim
ukło​nemizachwilęjuższli​śmywkie​runkuKungs​ga​tan.
Weleganckiejherbaciarni,zgodniezmymi
oczekiwaniami,przywitałynasraczejzaciekawione
spojrzenia.Przyjrzałemsięwpełnymświetlememu