Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Staupicbowiembyłodpewnegoczasunausługachp.Pejrola,
poufnegoksięciaFilipaGonzagi.
NatooświadczenieNiemcawszyscyparsknęligłośnymśmiechem.
KokardasiPaspoalśmielisięgłośniej,niżinni;alenoga
NormandczykaprzyciskałaciąglebutGaskończyka.
Toznaczyło:„Zostawtomnie”.
WtemPaspoalzapytałniewinnie:
–Aktotojesttenolbrzym,którymawalczyćprzeciwośmiu
ludziom?
–Zktórychkażdy,dokroćsettysięcy!wartjestconajmniejpół
tuzinadobrychwojaków!–dodałKokardas.
WtedyStaupicodpowiedział:
–ToksiążęFilipdeNevers!
–Ależmówią,żeonumierający!–wykrzyknąłSaldani.
–Dychawiczny!–objaśniłPinto.
–Wycieńczony,złamanyisuchotnik–mówiliinni.
KokardasiPaspoalnierzeklianisłowa.
PotemNormandczykpotrząsnąłwolnogłową,odsuwającodsiebie
kubek.
Gaskończykzrobiłtosamo.
Ichminyuroczystezwróciłyogólnąuwagę
–Cowam?Cowam?–dopytywanosięzewszystkichstron.
AleKokardasijegoprzyjacielwciążpatrzylinasiebiewmilczeniu.
–Cóżdodyabla,znaczy?–zawołałSaldaliiosłupiały.
–Zdawałobysię–dodałFaenza–jakgdybyściemieliochotę
opuścienasząkompanię?
–Omojebaranki–przemówiłnareszcieKokardas,potrząsając
głowąpoważnie–niewieledotegobrakuje!
Więczagrzmiałprawdziwyhuraganprzekleństwiokrzyków.
–WidywaliśmydoniedawnaFilipaNeversawParyżu–odezwałsię
słodkimgłosemPaspoalprzychodziłdonaszejsali.Totakiumierający,
cowamdobregonapędzistrachu!
–Nam?!–zawołanochórem.
Iwszystkieramionawzruszyłysiępogardliwie.
–Jaztegowszystkiegowidzę–rzekłKokardasobrzucając
wzrokiemdookoła,–żeścienigdyniesłyszelio„ciosieNeversa”.
Otworzonoszerzejoczyiuszy.
Totosamopchnięcie,któremstarymistrzDelaplamepołożył
trupemsiedmiuprofesorów;przybramieśw.Honoryusza–objaśnił
Paspoal.