Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wpołudnienastąpiłamałaprzerwa.Wtymczasienasi
wsłuchiwalisięwgrzmotarmat.Armatajestakustyczną
busoląwojska.Leczdziałaodzywałysięcorazdalej,
WęgrzybylijużkołoValjeva,parlinaprzód.Atuwybuchła
tamałasamodzielnawojna,zupełnieniezależnie
odwielkiejeuropejskiejwojnyświatowej.Popołudniu
wszystkozaczęłosięodnowa.Dwaokopystrzelały
dosiebie,żołnierzeciągnęlilinyniemiłosiernie.
Poczerwienieli,spocilisię,rozebraliażdokoszul,ale
wynikbyłwciążtensampowolnyczardaszarmat.
Trwałotodojedenastejwieczór,czyliprzezdwadzieścia
osiemgodzin,bezzmian.Tymczasempojawilisię
Serbowie,którzywyskoczylizokopu,bybagnetami
przeciąćliny.Pozo-staliprzyarmatach,naziemi.Sześć
naprężonychlin,nibystrunywielkiegogrzmiącego
instrumentu,ażdokońcabiegłorównolegledosiebie
odbateriidowęgierskiegorowu.
Ciemnąnocą,ojedenastej,strunysiępoluźniły.
Przyszłakompaniapiechotyiwspólnieześmiertelnie
zmęczonymplutonemoczyściłabagnetamiserbskiokop.
Piechurzyznówsięzaprzęgliiześpiewemwyruszyli
doswoich.Terazjużsześćserbskicharmatposłusznie
toczyłosięzanimi.
Mitrovica,listopad1914
Wieledykteryjekopowiadanoodwóchrowach
strzeleckich,któreznajdująsięwtakiejodległości
odsiebie,jakjedenchodnikoddrugiego
nabudapeszteńskichbulwarach,Teraz,gdyżołnierze
znichodeszli,obejrzałajeoficjalnagrupa
korespondentów.Obchodziłemjedenznichbezpośrednio
nabrzeguSawy.Wydajemisię,żejeszczeniedawnobył
tookopgodnyzazdrości,jakożezostałzbudowany
zinżynierskądokładnościąiprzykrytypięknymideskami.
Nadeskachziemiaananiej,zezbrązowiałych,
wychłostanychdeszczemliści,zrobionoimitację