Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słucham?...Co?...Jak?...Chybaciodbiło.
TylezdołałazsiebiewykrztusićKarolina.
Boco?Mamprzecieżczterykoła,niedwa,jestemwiększy
odciebieiprawdopodobniejestemwyjątkowy!
Alejachciałammiećzwyczajny,jeżdżący,aniegadający
samochód!
Jednodrugiemunieprzeszkadza.
Jakwidać,przeszkadza,bonapewnosięniepodporządkujęani
temu,comówisz,anitwojejwoli!
Czyżbymźlewybrał?zapytałsamochód.
Ach,toniejaciebiewybrałam,tylkotymnie?...Dośćjużtego!
Wracamytam,skądprzyjechaliśmy!Poproszęonormalnysamochód
znormalnymwyposażeniemikonieczniebezstrungłosowych!
krzyknęłaKarola.Wysiadłazautaiobeszłajedookoła.„Szkoda
pomyślałatakiładny,niebieski,jakchciałam,zgrabnyijeszcze
gada.Wdodatkutrafiłamnakrnąbrnycharakterek!”Wsiadła
ponownie,włączyłasilnikichciaławycofać,alesamochódnie
ruszyłzmiejsca.
Cojest?!krzyknęła.
Ruszęsiędopierowtedy,kiedysiędowiem,cozamierzasz,
ijeślitobędziepomojejmyśli.Pojadęwszędzie,bylenie
natozłomowisko!
Tokomisużywanychsamochodów,aniezłomowisko...
Ładnymikomis!Tyletamstałembezruchu,pomyślałem,
żetozwyczajnaumieralnia.Czytytegonierozumiesz?
No,skorobyłeśtakikapryśnyitakdługoniemogłeśsobie
wybraćwłaściciela,topewnieczymśsobiezasłużyłeśnatakilos.
Aterazniemarudź.Jedziemydodomu,bomoirodzicenapewno
sięmartwią,żecośmisięstało.Potempogadamyizobaczymy!...
Poddommogęjechać.
Błąd!Nie„mogę”,tylko„muszę”!Mamdwienogi,jak
zauważyłeś,imniejszeniżtygabaryty,aletojamammózg
itojadecyduję.
Ale...próbowałwtrącićsamochód.
Niemażadnegoale!Gdybędziemynamiejscu,zachowujsię
przyzwoicie!
Kiedydojechali,rodzicestalijużprzeddomembardzo
zaniepokojeni.Chcielicórcedaćreprymendę,alegdypodjechała
iusłyszeli,żemówidosiebie,wymienilispojrzeniaijednocześnie
powiedzieli: