Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Paręsekundmilczałskłopotanyizakończył:
No,niechjużbędzie!Zezwalamna„umiejętnepieszczoty”dwa
razywtygodniu,alepodpewnymiwarunkami...primo:panisamanie
będzieprzytymodczuwałażadnychgrzesznychprzyjemności...
Och,obiecuję,mójojcze...
Secundo...Każdegorokuofiarujepanidwieściefrankównaołtarz
NajświętszejPanienki...
Dwieściefranków?panipodskoczyła.Zato?O,nie!
Iodprawiłaksiędzazkwitkiem.
Wtakimraziezakończyłakramarka,botoonawypaplałami
całąhistorięczemupanjesttakdobryiuległywobeckobiety,która
muodmawianietylkopieniędzy,aleiuciechy!Jużjabymnauczyła
rozumu...itoszybko.
Aobecnietaktowygląda:panjestmężczyznąwpełnisił,
wyjątkowołasymnaterzeczyalerównieżbardzouczciwym
człowiekiem,więcżeby,dolicha,mócsobiechoćodrobinę
pofolgowaćczyteżdaćmałydatekjakiemuśżebrakowi,musisię
uciekaćdośmiesznychwybiegów,ordynarnegonaciąganiainiezbyt
godnychsposobów,azchwilągdypanijeodkryje,dochodzido
okropnychscenikłótnitrwającychcałymimiesiącami.Wtedypan
zaczynawędrowaćpopolach,chodziichodzijakwariat,gwałtownie
gestykuluje,wygrażapięściami,miażdżygrudkiziemi,mówisamdo
siebie,nawietrze,wdeszcziwśnieżycę.Wieczoremwracadodomu
jeszczecichszy,bardziejprzygarbiony,bardziejdrżącyipokorniejszy
niżzwykle.
Aprzecieżjakietodziwneismutnezarównowsłowach
kramarki,choćmówiłaosamychokropnościachirzucałanajcięższe
oskarżenia,jakiwwieluinnychopowieściach,podawanychzustdo
ust,zesklepikudosklepiku,zdomudodomu,odsłaniających
wstydliwebrudy,czułosięwyraźnie,żewmiasteczkubardziej
Lanlaire’omzazdroszczą,niżnimigardzą.Mimoichkarygodnego
sobkostwa,mimoszkodliwościspołecznej,naprzekórwszystkiemu,co
tratująswymbogactwem,tojednakwłaśnieówpieniądzotaczaich
aureoląszacunku,anawetsławy.Kłaniająsięimniżejniżinnym
igoszcząusiebieskwapliwiejniżpozostałychsąsiadów.Achałupę,