Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chłopiecpotrząsnąłprzeczącogłową.
Oczywiście,żenie.Aleczyterzeczyniezałatwe?
JakmająnawrócićgrzesznikówiprzekonaćPanaBoga,
żeGokochamy?
Niezadawajpytań.Aniołpowiedziałnam,comamy
robićipowinniśmybyćmuposłuszni.
13maja1917roku,niecoponadrokpopierwszej
wizycieanioła,dziecijakzwyklewypasałyowce.
Znajdowałysięwwielkiejdolinie,znanejjakoCova
daIria,okołopółtorakilometraodswoichdomów
wFatimie.Dolinabyładośćkamienista,brakowałowniej
trawyiwodydlaowiec.Niemożnabyłojednaknic
natoporadzić,gdyżdobrepastwiskanależałydoludzi,
którzynieżyczylisobie,bydzieciwypasałyswojestada
naichterenie.
PozjedzeniudrugiegośniadaniaiodmówieniuRóżańca,
całatrójkarozpoczęłaomawianieplanównapopołudnie.
Wcomajądziśsiębawić?
tucałkiemładnekamieniepowiedziałFranciszek
znadzieją.Mógłbymzbudowaćdom...
TymrazemŁucjanieprotestowała.Byłopiękne,
słonecznepopołudnieiminęłojużwieledni,odkąd
ostatniobudowalidom.
Dobrzerzekła.Chodźmy.
Gdybiegłyprzezpole,nieboprzeszyłanagleświetlista
błyskawica.Łucjazatrzymałasięzaskoczona.Błyskawica?
Wtakiepiękne,wiosennepopołudnie?Niemożliwe!
FranciszekiHiacyntatakżestanęlijakwryci,alenaich